-
Maciuś wybrał się ze swojego małego, przydziałowego mieszkania przy Prospekcie L-na na spacer, udając się w kierunku komisariatu, bo tam był najbliższy telefon. Było zimno ale jak na złość nie chciało śnieżyć. Miasto w tym roku zawczasu przygotowało akcję "Zima" i przy każdym skrzyżowaniu nastawiało koksowników, które tliły się przyjemnym ciepłem, tak odległym od świeżo oddanego, nieogrzewanego mieszkania, w którym ostatnio zaczęły pękać rury. Wchodząc do sieni budynku komisariatu poczuł wyjątkowy smród, połączenie potu, szczyn i czegoś jeszcze... chyba trupa.
Pewnym krokiem wszedł w trzewia budynku, podszedł do aparatu, zakręcił korbką:
- Halo, międzymiastowa do ... proszę...