-
@juarez chrome
-
@vladimir-ik-lihtenštán napisał w Úftil:
@joanna-izabela napisał w Úftil:
Natomiast co do wyjscia. To moze wyjasnie bo mam wrazenie ze Vladimir nie doczytal. Wyjscie bylo spowodowane brakiem respektu co do wiekszej swobody w strukturach KS. Jezeli ktos nie respektuje tego co sam podpisal (i pasowalo przez pare miesiecy) nie ma mozliwosci na dalszy rozwoj. Nie bedzie plucia na Teutonie i zmieniania zdanie co 2 tygodnie, ze raz jestesmy prowincja, a raz panstwem stowarzyszonym.
Doskonale to rozumiem. Może jednak działania były zbyt emocjonalne. Niemniej zadaniem Cesarzowej jest dbanie o honor Cesarstwa i Teutończyków.
pozwole sobie na screena z discorda Sarmacji i mysle, ze kwestia czemu to nie mialo sensu w kwestii mentalnosci. Mozemy sobie mowic, ze to Laurencjusz ale no to co sie dzialo wtedy bylo bardzo zblizone. Najwazniejsze to miec kazdego pod butem, wlasna osobowosc jest zla, a piksele sa wazniejsze niz ludzie.
Moim osobistym zdaniem to co nadaje koloryt panstwu to ludzie, to ich nalezy wysluchac. Tarcia nie zawsze sa zle bo generuja aktywnosc i w sumie postep.
Nie chcialam wychodzic ale uwazalam ze na tamten moment byla to najlepsza opcja. Byla tez ona omawiana z wiekszoscia obecnych wtedy Teutonczykow. Moge przeprosic za to ze wmieszalam w to Dreamland, bo byl to kraj ktory rowniez ma mentalnosc nie tyle walki co sprawiania sobie przyjemnosci krzywda innych co zreszta ladnie podkresla byly, a wtedy obecny ichniejszy krol. Byl to tez czynnik ktory spowodowal ze nam sie nie udalo.
-
To bardzo smutne świadectwo upadku idei kształtowanej od czasu Stronnictwa Federalnego w Sarmacji. Wówczas, niewielkimi krokami, udało się zwiększać autonomię prowincji. Koroną tych dążeń była koncepcja państw stowarzyszonych. Osobiście żałuję, że się to nie udało. Smuci mi również to, że nikt po stronie sarmackiej, o ile się oczywiście nie mylę, nawet nie spróbował spojrzeć na całe to zagadnienie z perspektywy różnorodnych regionów budujących niegdyś Sarmację. To naprawdę miało potencjał. Podobnie jak UNP. Być może gdybym był w tamtych dniach aktywnym obywatelem, zaangażowałbym się po stornie pozostania w strukturach sarmackich, ale, co jest najprawdopodobniejsze, dałbym się ponieść emocjom i także optował za wystąpieniem.
Patrzenie na historię, w której się nie uczestniczyło, zawsze daje poczucie złudnej wyższości. Komuś takiemu (jak właśnie ja w tej sytuacji) wydaje się, że podjąłby rozsądne według niego decyzje. Ostatecznie jednak, choć Błękitny Październik przyniósł spadek aktywności po obu stronach konfliktu, możemy powiedzieć, że jesteśmy na swoim. Nieważne jakie to "swoje" teraz jest. Teutonia trwa dalej, żyjąc swoim tempem.
-
Cóż, z perspektywy czasu cieszę się, że historia potoczyła się tak, a nie inaczej. Krótko po moim powrocie do Teutonii natrafiłem właśnie na jakiś imperialny bełkot jednego Sarmaty na ichniejszym Discordzie, na który oczywiście mu odpowiedziałem.
Takie wypowiedzi tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że dobrze się stało. Teutonia ma dość potencjału by istnieć bez Sarmacji. A w kwestii Dreamlandu... Nas przecież potraktowali jako (uwaga, cytat) "didaskalia" w całym tym projekcie z Unią. Dla Dreamlandu, Unia była tylko teatrzykiem żeby osłabić Sarmację i to nie są moje słowa, a pewnego króla-seniora, członka Cesarskiego Domu Harmeliuszowsko-Hergolienowego.
-
@andrzej-fryderyk napisał w Úftil:
@juarez Słownik się popsuł przez archiwizację od strony Sarmacji. Do ogarnięcia.
Ja tylko skoryguję, bo to "moja" sprawka - po prostu były kasowane wszystkie nieużytkowane domeny (z przeniesieniem danych do MHM wszędzie, gdzie to było możliwe, i zamienianiu starych Wordpressów na statyczne strony). Słownik stoi, jak wspomniano, w Muzeum Historii Mikroświata, działa i ma się dobrze; Juarez ma od wczoraj jego kod i bazę, więc może przenieść go do Was.
(Dzięki za rozwiązanie problemu z logowaniem!).
-
@juarez ex-krol Aleksander nie jest czlonkiem Rodu
-
@orjon Z serca dziękuję jako Teutończyk i człowiek zaangażowany w tworzenie języka.
-
@joanna-izabela czyżby coś mnie ominęło?
-
@juarez nie, po prostu Aleksander jest bekartem Arcyksiecia Wojciecha ktory nie wchodzi w sklad Rodu i w sumie nigdy nie wchodzil ;D Mozna miec u nas dziecko ktore nie wchodzi w sklad rodu jezeli nie uzyska aprobaty reszty.
-
W takim razie wszystko jasne. Przydałoby się stworzyć nowe drzewo Rodu. To autorstwa Oli wprowadza w błąd.