O Błękitnym Październiku w Sarmacji
-
O Błękitnym Październiku napisano w Niezbyt Rzeczowym Informatorze i na forum. Wydaje mi się, że obie strony zapominają, że dawniej i my i Sarmaci budowaliśmy coś wspólnego. Jakkolwiek nasze stosunki z Grodziskiem się układały różnie na przestrzeni lat, to jednak zostawiliśmy tam kawał naszej historii i kultury. Nasza tradycja przyczyniła się do tego, co w jakimś stopniu było Sarmacją.
Byłbym za normalizacją teutońsko-sarmackich stosunków. Choć nie musimy być już w małżeństwie, to jednak moglibyśmy pozostać choć poprawnymi znajomymi.
-
Obawiam sie Wasza Łaskawość, ze ze swojej strony nie będę życzyliwa chyba, że w końcu uznaja 2 osoby za głownych winnych wyjścia zamiast ich bronić oraz uznaja tereny Sclavinii zamiast rościć sobie do nich jakieś dziwne prawa.
-
Największym, przynajmiej moim problemem z Sarmacją jest Imperialistyczny zapęd Gellonów do Sclavińskiej ziemi, którą ród Wielonarodowy budował ponad dekadę. Sclavinia zostawiła na ziemiach Sangii, Mirii, i Nowicji więszy znak niż starosarmacki byt, który i wtedy nie wiedział co tymi ziemiami zrobić ani by nie wiedział w przypadku którym Sclavinia nigdy by nie powstała na tym terytorium.
Jestem absolutnie za normalizacją stosunków teutońsko-sarmackich jak i sclavińsko-sarmackich. Wasza Łaskawość mówi że nie musimy być w małżeństwie z Gellońskim Księciem i oba państwa powinny być przyjaciółmi jakimi byliśmy od dłuższego czasu, jednak trzeba przypomnieć że Teutońska jest w małżeństwie jakim jest Unia Niepodległych Państw wraz z Sclavinią. Dzisiaj jest to faktycznie byt symboliczny, Sclavinią martwa jaką jest, ale tak samo martwa przez te kilka lat była Teutonia.
Normalizacja stosunków może rozpocząć się tylko pod warunkiem zrzeknięcia się przez Księstwo Sarmacji roszczeń terytorialnych do Konfederacji Sclavińskiej, jak i zaprzestania narracyjnej agresji Sclavinii do Księstwa oraz zrzeknięcia się roszczeń Sclavinii do południowego pasu granicznego (który zajeliśmy tylko i wyłącznie z powodu takiego że lenno bohatera Sclavinii Przywódcy znajduje dokładnie na tym terytorium
i niemamy do nich żadnego prawa) -
@cillian No i nie zapominajmy, ze małżeństwo Teutonii z Sclavinia jest spójne i oparte na wzajemnym szacunku, a nie na terrorze i mordobiciu.
No z tym mordobiciem to przynajmniej nie wzajemnym, bo ramie w ramie nam sie kogos tam drasnąć czasem udało.
-
@cillian napisał w O Błękitnym Październiku w Sarmacji:
Wasza Łaskawość mówi że nie musimy być w małżeństwie z Gellońskim Księciem i oba państwa powinny być przyjaciółmi jakimi byliśmy od dłuższego czasu, jednak trzeba przypomnieć że Teutońska jest w małżeństwie jakim jest Unia Niepodległych Państw wraz z Sclavinią.
A czy przypadkiem Sclavinia nie opuściła Unii na rzecz Orbity Mikronacji?
@cillian napisał w O Błękitnym Październiku w Sarmacji:
Dzisiaj jest to faktycznie byt symboliczny, Sclavinią martwa jaką jest, ale tak samo martwa przez te kilka lat była Teutonia.
Sclavinia również ma bogate dziedzictwo. Pamiętam ją jeszcze z czasów Rzeczypospolitej Sclavińskiej w ramach Sarmacji. Jestem pewien, że znajdą się ludzie gotowi chociaż podtrzymywać pamięć o tym kraju.
Co do warunków normalizacji stosunków z Sarmacją, wydaje mi się, że to, co zaproponowali Jej Cesarska Mość i @Cillian nie zostałoby przyjęte przez Grodzisk. Tutaj każdy ma swoje stanowisko i twardo przy nim obstaje, niemniej moglibyśmy uznać wzajemny wpływ na swoją historię i kulturę. Uważam, że Teutonia mogła rozwijać się długo dzięki zapleczu Sarmacji, ale i Sarmacja korzystała na naszym kolorycie (podobnie jak korzystała na kulturze i narracji Sclavinii, Baridasu). Zazwyczaj jeśli ktoś prowadził narracje na szczeblu lokalnym, w jakimś stopniu angażował w nią osoby z innych regionów. Podobnie było z polityką. Nie możemy o tym zapominać. Jakkolwiek było w przeszłości, Sarmacja jest częścią naszej historii i odwrotnie - historia i dziedzictwo Teutonii, Sclavinii i Baridasu jest częścią Sarmacji.
-
Choć nasz wkład w Sarmację jest niepodważalny i przez pewien czas oba państwa korzystały na wzajemnym współistnieniu w ramach struktur KS to osobiście nie zależy mi na normalizacji stosunków teutońsko-sarmackich. Nie mówię, że należy traktować ich z wrogością. Wręcz przeciwnie. Nie będę miał nic przeciwko jeżeli obywatele Księstwa Sarmacji będą zaglądać do Cesarstwa Teutonii, a może nawet podejmować się jakichś prywatnych inicjatyw z Teutończykami i odwrotnie. Natomiast normalizacja stosunków na szczeblu państwowym w sytuacji, gdy wielu Sarmatów wciąż mentalnie nie wyrosło z kefaszyzmu jest dla mnie nie do przyjęcia.
Jeżeli taka będzie wola ludu to fundament pod poprawę stosunków pojawi się samoistnie poprzez wzajemne kontakty zwykłych obywateli. Takie jest moje zdanie. Aczkolwiek szanuję gest Jego Łaskawości ik Lihtenštána i troskę o dobre relacje obojga narodów.
-
Bardzo cieszy fakt, że u Was pojawiła się dyskusja na temat naprawienia relacji z KS. Patrząc jednak na niezbyt przychylne podejście Sarmatów do Teutonii ciężko będzie dojść do kompromisu.
Jednak ze względu na to, iż ostatnio mam ochotę działać politycznie w KS chcę Was poinformować, że będę robiła wszystko, co w mojej mocy, aby w tej sprawie pomóc. Co prawda i tak ostateczny głos będzie miał Książę, gdyż to on zajmuje się polityką zagraniczną, ale spróbuje namówić stronę sarmacką chociaż do spróbowania, do nawiązania dialogu i kto wie, może to coś da.
Oczywistym jest też, że nawet, gdy uda się dogadać obu stronom, relacje nie staną się nagle przyjacielskie. Jednak ustanowienie nawet neutralnych stosunków z KS będzie sukcesem i otworzy furtkę, aby zakopać topór wojenny.
-
@sophie-susanne-cargalho-windsachen Cieszę się, że nie wszyscy w Sarmacji są wrogo nastawieni do Teutonii. Życzę Szanownej powodzenia w nadchodzących wyborach i mam nadzieję, że pozostanie Pani naszą sojuszniczką w przyszłości.
-
Czy zbrodniarze z Sarmacji zostali z niej wyrzuceni, czy wciąż są na świecznikach?
Nigdy nie byłem „przeciwko” Sarmacji. Zbyt dużo w niej czasu spędziłem by być. Wręcz udało się uzyskać tam najwyższy tytuł.
Jednakże mam podejście typowo pragmatyczne. Co da nam taka normalizacja, jak na świecznikach są osoby, które w parę dni rozrzucą zabawki?
-
Uważam takie podejście za zbyt negatywne. Jeśli pojawia się wola zgoda chociaż u części społeczności, to nie może to doprowadzić do czegoś dobrego. Niekoniecznie mowa tutaj o pojednaniu, ale chociaż o poprawnych stosunkach. W Sarmacji zawsze były osoby nieprzychylne Teutonii lub po prostu federalizacji. Nie oznacza to jednak, że wszyscy tacy są.
-
Jednak wiekszość nawet nowych głosi te same hasla co starzy wyjadacze. Jeżeli mlodych użytkowników nastawia sie negatywnie to za bardzo nie widac dobrej woli. Już nie mówiąc, ze Sclavinia podejmowala próby uzgodnienia granic i niestety odpowiedź byla raczej niechętna do wspólpracy. Kończyło sie tym, ze ma byc tak jak KS chcą albo wcale.
-
Dlatego też podtrzymuję swoje zdanie. Niech chęć do normalizacji wyniknie oddolnie. Nie ma co usilnie pchać się w gellońskie bagno, bo jeszcze nas wciągnie.
-
Jednak pewna inicjatywa nawiązania współpracy między sarmacką, a powstającą teutońską uczelnią wyższą wyszła od JKW Fatimy Popow-Chojnackiej. Powinniśmy docenić ten gest dobrej woli.
-
@vladimir-ik-lihtenštán oczywiście, że wypada to docenić. Uczyniłbym to jednak na szczeblu instytucji poprzez na przykład jakąś umowę o współpracy, kiedy już powstanie Uniwersytet, co będzie można traktować jako podwalinę pod przyszłe ocieplenie stosunków.
Osobiście wolę być ostrożny. Żeby mogło do czegoś dojść na szczeblu państwowym chciałbym widzieć klarowną sytuację na szczeblu społecznym. Jego Książęca Wysokość nie zabiera głosu w sprawie stosunków teutońsko-sarmackich jako głowa Księstwa Sarmacji. Natomiast co rusz dochodzą do nas pewne wypowiedzi świadczące o antyteutońskich (i nie tylko) nastrojach wśród niektórych Sarmatów.
-
@juarez napisał w O Błękitnym Październiku w Sarmacji:
Osobiście wolę być ostrożny. Żeby mogło do czegoś dojść na szczeblu państwowym chciałbym widzieć klarowną sytuację na szczeblu społecznym. Jego Książęca Wysokość nie zabiera głosu w sprawie stosunków teutońsko-sarmackich jako głowa Księstwa Sarmacji. Natomiast co rusz dochodzą do nas pewne wypowiedzi świadczące o antyteutońskich (i nie tylko) nastrojach wśród niektórych Sarmatów.
To samo mogliby powiedzieć Sarmaci o nas. Ktoś kiedyś musi zrobić pierwszy krok, o ile w ogóle nam na tym zależy.
-
Wiecie co minęło 4 lata a tu widzę dalej "toczenie piany o Błękitny Październik". Nic to nie daje ani Sarmacji ani Teutonii. Każda ze stron straciła na tym. Ale czas skończyć z szukaniem kto komu co zrobił - nadszedł czas na gesty pojednawcze. Nie warto tracić czasu na przeszłość. Zawsze byłem po stronie Teutonii i boli mnie w jakich okolicznościach odeszliście z KS. Nigdy tego nie kryłem i otwarcie o tym mówiłem.
Ruszyliscie teraz po prawie roku absencji - ale nie marnujmy czasu na to co było. Jeśli na tym chcecie budować aktywność to kiepska sprawa, ale to nie zapewni Nam na dłuższą metę rozruchu. Jak wspomniał Vladek są gesty pojednawcze warto do nich rękę wyciągnąć. Byliśmy w KS od 2004 roku i wzajemnie na tym skorzystaliśmy. Trzeba podkreślać to co dała nam wzajemna współpraca a nie krzyczeć o okupacji. Dziś są czasy takie że mikronacji jest coraz mniej. Nie stać nas na wojowanie z KS o to kto co komu zrobił. Bo znowu paliwo się wypali i będzie cisza na forum...Takie są realia że Teutonia zawsze była miedzy Sarmacją lub Dreamlandem - wiecie na ilu zjazdach gadalismy o Samodzielności Teutonii i zawsze stawało na tym że jest nas za mało aby się aktywnie utrzymać. I to w Złotych czasach mikronacji a nie teraz ich zmierzchu.
Moje zdanie jest takie że naszedł czas na Normalizację stosunków ale nie ja o tym zdecyduje. Tylko Wy czy chcecie dalej trwać w agresywnej postawie i wytykaniu ich błędów. Czy wyciągnięciu reki i uznaniu że przeszłości nie da się naprawić - ale trzeba zbudować lepszą Przyszłość bo jak wspomniałem każda ze stron straciła.
-
@gotfryd-slavik-de-ruth nie wiem, gdzie specyficznie, bez komentowania tekstów głoszonych przez obywatelii Księstwa Sarmacji (Z których wielu siedzi na wysokich pozycjach w Księstwie) wytykaliśmy Błekitny Października. Wielu sarmatów widząc powstanie Teutonii z marazmu i Realiozy samowolnie zaczeło znowu dyskutować sytuacje sprzed już prawie czterech lat.
A szczególnie, aktywność Teutonii nie jest uzależniona od dyskusji i wytykaniu błędów z tamtej sytuacji, i na pewno sama reaktywacja nie jest budowana nad kwestią tego co się działo pod koniec 2020 roku ;d
A o samej 'okupacji' żadnej okupacji Teutonia (chyba) nie prowadzi. Sarmacja za to lubi udawać że okupuje ziemie Konfederacji Sclavińskiej
-
@gotfryd-slavik-de-ruth twierdzenie, że aktywność Cesarstwa opiera się na niechęci do Sarmacji to ogromne przekłamywanie rzeczywistości. Teutonia wróciła z martwych, bo znaleźli się ludzie, którym zależy na tym państwie. Dotychczasowy boom aktywnościowy w Teutonii wynika z ogarniania spraw dotyczących funkcjonowania Cesarstwa. Przejrzyj sobie forum. Jest tu tylko jeden wątek dotykający spraw teutońsko-sarmackich i to ten właśnie wątek. To w Sarmacji rozpoczęto rozdrapywanie starych ran sprzed kilku lat. Nie w Teutonii. A mówienie o okupancie to zawsze była otoczka narracyjna już od kiedy zaczynałem stawiać swoje pierwsze kroki w Teutonii.
Nie zależy mi na jakiejkolwiek normalizacji stosunków na szczeblu państwowym w chwili obecnej. To jest moje zdanie jako Namiestnika i szarego Teutończyka. Jeżeli już to może mi zależeć na prywatnych inicjatywach i wzajemnych relacjach społecznych między Sarmatami, a Teutończykami opartych na wzajemnym szacunku i chęci do współpracy tak jak to dawniej miało miejsce. Jednak żaden sentyment czy wieloletnie powiązania międzypaństwowe nie zmuszą mnie do udawania, że pada deszcz, kiedy niektórzy obywatele Sarmacji jawnie plują Teutonii w twarz.
Też sądziłem, że wyjście z KS było błędem. Jednak teraz widzę, że wtedy było to najlepsze wyjście. Będąc częścią Sarmacji też przeżywaliśmy wzloty i upadki. Na marazm również cierpieliśmy, ale u nas albo dzieje się dużo, albo nie dzieje się nic. Teutonia utrzyma się poza KS. Jeżeli już przyjdzie nam umierać to na swoim.
Tyle ode mnie w kontekście Sarmacji. Ograniczę się do poruszania kwestii dotyczących wyłącznie Cesarstwa.
-
Ja tutaj tylko dodam, że nie nikogo nie da się zmusić do miłości. Uważam jednak, że Sarmacja jest ważną częścią naszej historii, tego nie da się zaprzeczyć. Sarmaci nie powinni natomiast udawać, że Teutonia i Teutończycy nic nie wnieśli do sarmackiego dziedzictwa. Przez lata razem budowaliśmy Księstwo. W tym kontekście Błękitny Październik to tylko jedno, choć nad wyraz ważne i brzemienne w skutkach, wydarzenie. To tyle. Na bazie całościowego oglądu moglibyśmy zbudować porozumienie.
Także uważam, że sarmacki zarzut, że całą naszą aktywność opieramy tylko na sentymentach październikowych jest brakiem rozeznania w sytuacji. Historia i dziedzictwo Teutonii to o wiele więcej niż tylko wydarzenia, które doprowadziły nas do powtórnej niepodległości.