Apel do wszystkich mieszkańców mikronacji.
Być może zostanę wyszydzona i stanę się pośmiewiskiem, ale przynajmniej spróbujcie doczytać do końca ze zrozumieniem. Możecie skasować mój post, wasze prawo i szanuj je.
Wirtualne państwa to nasze małe enklawy, gdzie ogranicza nas tylko wyobraźnia.
Tu chcemy sprawdzić się jako władca, polityk, redaktor, żołnierz czy grafik.
Zapisujemy się do wirtualnego państwa z nadzieją na rozwijanie naszych zainteresowań, wspólną wymianę poglądów czy zwyczajnie mamy nadzieję na świetną zabawę.
Mimo ukrywania się za nikiem w naszych ojczyznach powinniśmy pamiętać, że za drugim nikiem też siedzi człowiek, który ma emocje, uczucia i potrafi myśleć. Zrozumiałe jest, iż umiejętność oddzielenia realnego życia od wirtualnego jest podstawą w mikronacjach, jednak nawet i wirtualnym życiu nagannym jest wyszydzanie z kogoś, ośmieszanie, wyciąganie realnych animozji do wirtualnych wojenek, wyładowania swoich realnych frustracji na innych mikronautów czy tworzenie atmosfery niezrozumiałego hejtu, wojenek odwetowych czy innych działań utrzymujących jakiś konflikt "przy życiu". To niczemu dobremu nie służy. Czasami ludzie pozytywnie nastawieni do wirtualnych państw po niedługim czasie odchodzą, ich psychika i wrażliwość na ogólnie dostępne przycinki jest zbyt duża, a być może mogliby wnieść wiele dobrego dla mikroświata. Mimo że tworzymy wirtualne państwa, to zazwyczaj emocje są realne, istnieje bardzo cienka nić między realem i wirtualem, nie przekraczajmy jej.
Nasze państwa nie muszą być doskonałe, szablonowe czy takie jak ktoś nam narzuca, nasze małe wirtualne ojczyzny powinny być naszym azylem, miejscem, gdzie robimy to co lubimy.
Różnorodność mikroświata jest wskazana, na tym polega cała zabawa.
Lubicie bawić się w wojenki, to stwórzmy międzynarodowy system walk, mamy tylu zdolnych programistów, którzy być może zgodzą się na stworzenie takiej platformy, narracyjnie można też prowadzić działania na forach w sposób kulturalny i merytoryczny.
Dlatego zwracam się z apelem do wszystkich mikronautów, zróbmy nasz v-świat ciekawszy, barwny i chwilami zaskakujący, pozwólmy, aby nasza wyobraźnia wyszła poza utarte szablony, dajmy szansę nowym i zwyczajnie dobrze się bawmy bez spiny czy robienia sobie na złość.
To ma być miejsce mile spędzonego wolnego czasu, a nie miejsce wylewania wirtualnych czy realnych negatywnych emocji.
Stwórzmy wspólnotę różnorodności i ciekawych pomysłów, barwnych narracji i interesujących projektów.
Przepraszam jestem już tym zmęczona.
Miłej zabawy.