Biesiada - 1.Löwe und Einhorn-Rally 1921
-
Arkadiusz zauważa towarzystwo cesarzowej i króla. Zastanawia się czy nie podejść, w końcu lepiej świętować w grupie... Decyduje się zaryzykować.
- Przepraszam, można się przysiąść? - mówi przyciszonym i trochę niepewnym głosem
-
-Zapraszamy - zawołał król Dreamlandu - Czy pan gustuje w owocach morza? - zapytał wskazując na bufet
-
-Chyba bordowy - powiedziała mrużąc oczy - czy chce wiedzieć kogo?
Po chwili zobaczyła jak podchodzi Arkadiusz do stolika i zadaje pytanie.
-Jasne, mamy tu coś dla ciebie - podsunęła mu szklankę z sokiem jabłkowym - Jak się rajd podobał? -
W podzięce za gościnę i tak przemiłą atmosferę nie wypada by nie wznieść toast za gospodarzy i organizatorów rajdu oraz wszystkich uczestników za wspaniałą rywalizację do samej mety. Zdrowie !
-
@bruno-petrowicz-catalan
-Czy dołączy Pan do nas? - zapytała cesarzowa - Wszelkie trunki alkoholowe i bezalkoholowe pod dostatkiem a w większym gronie raźniej. -
@bruno-petrowicz-catalan oczywiście za organizatorów wypić należy. Rajd był niesamowity!
-
- No więc, nie, nie gustuję zbytnio w owocach morzach...
- O, dziękuję bardzo... cóż, bardzo się podobał. Zawsze jakieś nowe przeżycie. A Waszej Cesarskiej Mości?
-
Natalia przywołana przez Joannę złapała swojego dziadka @Helwetyk-Romański pod ramię i dołączyła do zebranych.
--Nie może zabraknąć naszego zwycięzcy. Może jak będę duża to będę tak dobra jak on. - zażartowała, po czym spojrzała na kieliszki z drinkami.- Synu,czemu pijesz jakieś gejowskie drinki. Czy chcesz mi coś powiedzieć? -
-
@arkadiusz-von-witcher
-Wybitny, czy mozemy sie spodziewac Pana na Pustkowiach - zapytala Arkadiusza
Ucieszyła się ze Natalia do nich dołączyła-A ty co sie napijesz? Rozumiem ze Margarita nie pasuje...to może jednak Sex on the beach, musi przywoływać ci pewne wspomnienia - powiedziała - Aluś chciał mi sprawić przyjemność pijąc kolorowe drinki ale nie wyszło.
Joanna ucieszyła się widząc @Helwetyk-Romański i od razu postawiła przed nim 0.5 l oraz tekst "Kolorowego wiatru" oraz zaczęła mu się przyglądać oczami kota ze shreka.
-
@Helwetyk-Romański Gratuluję sukcesu! Ale teraz, jak już jesteśmy po rajdzie, to powiedz… Jaka jest tajemnica Twojego sukcesu?
-
Heinz-Werner Gruner dopiero dołączył do biesiady... Zawsze wiedział, ze pchanie się do organizacji czegokolwiek zabija czas na to co najlepsze...
Imprezy "po"...Zmęczony, ale radosny zapytał.
-Czy dotarły już do Państwa wieści o triumfatorze? -
@heinz-werner-grüner absolutnie nie! Kim on jest?
-
@joanna-izabela
– Cóż... chyba tak... a kiedy miałby się odbyć? Coś już wiadomo? - zapytał cesarzową -
@andrzej-fryderyk
-Ha, ha!
Łatwo się nie dam podpuścić, ale gratuluję zajęcia miejsca na podium!
Dobry prognostyk na przyszłość...
No, dobra, a czy coś do jedzenia się dla mnie ostało? Trochę zgłodniałem. Te "pismaki" przetrzymały" mnie na wywiadzie... -
@heinz-werner-grüner Jak Ludwik poda to starczy dla wszystkich. Częstuj się!
Jak nie możesz się zdecydować co wziąć @Joanna-Izabela z pewnością Ci pomoże. Spróbowała już wszystkiego!
-
Joanna Izabela zrobila się czerwona na pytanie Heinza
-Coś..tam..jeszcze...jest - wskazała na lekko ogołocony bufet
Po czym zwróciła się do Arkadiusza
-Niestety nie patrzyłam w terminarz musisz spytać @Heinz-Werner-Grüner -
@joanna-izabela
Heinz-Werner spojrzał po opustoszałych stołach. Podziękował cesarzowej, po czym podchodząc do stołu, tradycyjnie potknął się, po czym został wyprzedzony przez bliżej nieokreślonego imprezowicza i to co chciał nabić na widelec zniknęło w mgnieniu oka. Zostały tylko ślimaki JKM Aleksandra...Gruner nie zaryzykował, obrócił się na pięcie i wrócił do rozmówców.
-Wasza Cesarska Mość pytała o Rajd Bobra(nieoficjalnie ) to o ile pamięc mnie nie myli to 20 lutego...
@Otto-von-Teller potwierdzisz Wielka Szycho? -
Już idę idę - krzyknął Ludwik zza kontuaru - na początek zaproponuję taką przekąskę - zwrócił się do @Heinz-Werner-Grüner - a w międzyczasie przygotujemy coś na większego głoda
-
@ludwik-tomović
-U la la! Jedzenie latynoskie? Placki tortilli, a z chęcią skosztuje!
Dawno nie jadłem.
W głowie Grunera rozbrzmiewało, nigdy tego nie jadłeś...