Nowy ustrój Teutonii
-
Więc tak, istotnie. Obecna układanka ustrojowa się nie sprawdza. Tj. niby działa, ale nie ma z tego żadnej wartości dodanej, więc tak naprawdę nie działa. Oczywiście proponowane zmiany nie oznaczają, że będzie lepiej, ale to nie jest konstytucja USA, żeby całować jak Biblie. Jeśli zmiany nic nie dadzą, to też nic Teutonia nie straci. A jeśli coś dadzą, to Teutonia znowu na jakiś czas złapie oddech (w mikro chyba nie ma idealnego ustroju).
Zmiana łączy dwie, moim zdaniem, pożądane rzeczy – uproszczenie struktury i wprowadzenie jakieś dynamiki politycznej – jednocześnie przy mechanizmach ochronnych na wypadek braku chętnych. Przy czym zwracam uwagę – że pomimo znacznej wycinki struktur rośnie poziom demokratyzacji – w nowej układance może dziać się wbrew Cesarzowi, choć raczej nie grożą nam przypadkowe przewroty.
Pomysł jest ramowy, pkt 1-5 są jego integralną częścią (co do tego z @Joanna-Izabela jesteśmy zgodni), a pkt 6 to dalsze rozważania. Jeśli więc pojawi się jakaś dyskusja – sugeruje rozgraniczenie jej na te dwie sfery – tego co jest esencją zmian – czyli czy chcemy w opisany sposób przemodelować ustrój, oraz na kwestie poboczne, które mają znaczenie, ale nie wpływają na samą zmianę (przykładowo, jeśli utworzymy radę jak w pkt 3 i 4, a nie zlikwidujemy senatu to zmiana jest bez sensu, natomiast to czy cesarz będzie kadencyjny, nie będzie, czy w ogóle nazwiemy go Wielkim Imperatorem Galaktyki to jedynie jeden z pasujących klocków).
1) likwidacja Senatu – jako organu nieefektywnego, i pozbawionego dynamiki. Ot, piękna tradycja, z której gówno mają i senatorzy i Teutonia (żeby nie było drugie zdanie to mój osobisty wkład).
2) wszyscy obywatele, w jakimś stopniu mają głosy ważone, ale nie nadmiernym, tak aby było atrakcyjne dla nowych mieszkańców. Nie obradują jak Senat, choć mają pewne prawa – szczegóły do ustalenia.
3) Stworzenie kadencyjnych urzędów „władcy Teutonii” i „władcy Loardii” – nazwy póki co są całkowicie hipotetyczne, po to żeby łatwiej wyjaśnić. Niewątpliwie muszą być dobrze przemyślane pod względem narracyjnym. Na oba organy głosuje ogół obywateli, przy czym łącznie. Kto ma najwięcej głosów dostaje władcę Teutonii, drugie miejsce Loardii, a reszta nic. Jeśli będzie za mało chętnych to pozostaje nieobsadzone.
4) Całkowite przemodelowanie Rady Cesarskiej – stanie się ona jednocześnie cesarzem, radą i Senatem.
Wchodzą w nią Cesarz jako formalny przewodniczący, i rzeczeni władcy. Daje to 3 osoby, więc z jednej strony organ, w którym jest miejsce na politykę, a z drugiej strony płaską i zgrabną strukturę, która może decydować szybko i sprawnie. Rada dostaje ustawodawstwo i wykonawstwo – przy czym kusi mnie eksperyment współistnienia wielu prerogatyw i niewielkiego wyodrębnienia. Więc:
Przykładowo, w sprawach drobnych typu danie hajsu na inicjatywę, nadanie niskiego tytułu, jakieś ziemi czy czegoś każdy ma takie same prerogatywy. Czyli nie musza się porozumieć, nie musza głosować, starczy że jeden z nich wyrazi taką wolę. Czyli każdy z tych 3 może samodzielnie wykonać władztwo. Każdy powinien mieć własny budżet.
Niewielka ilość spraw cesarskich. Nawet w tym miejscu nie próbuję nadać kształtu tej liście, ale pewnego rodzaju tytuły, medale (nie uważam ze wszystkie) można pozostawić do wyłącznej prerogatywy cesarza. Jednak jakiś splendor decyzji i ochrona przed inflacja.
Sprawy wspólne. Czyli konieczne jest glosowanie, przy czym uważam, ze jeśli w określonym czasie zapadnie tylko 1 glos, to wystarczy. Cześć spraw wspólnych z zakresy wykonawstwa może natomiast podlegać podziałowi wewnątrz rady w drodze jakieś uchwały.
I jeszcze raz – nie wskazuję w tym miejscu tego podziału, najpierw trzeba w ogóle zrobić realny przegląd tego jakie są decyzje.5) Zmiana konstytucji – głosuje rada minimum 2/3 ZA (głosujących), zatwierdza ogół obywateli.
6) Kwestie dodatkowe:
Oczywiście można zastanawiać się nad innymi dodatkami. Czy cesarz również powinien mieć jakąś kadencję (dłuższą niż władcy, ale jednak)? Niezmiennie uważam, że tak, ale to nie jest wymóg tej układanki ustrojowej, więc jedynie o tym wspominam.
Jaki bezpieczniki powinien dostać ogół obywateli? Czy i jak mogą odwoływać członków rady, czy również cesarza? Czy w sprawach cesarza (wybór, odwołanie itd.) rozpiętość wagi głosów powinna być większa? Czy Zgromadzenie powinno mieć prawo uchylenia aktów prawa? Czy głosy powinny wpływać np. na budżet członków Rady? Czy Członkowie Rady mają mieć prawo powoływać do niej inne osoby, lecz bez prawa głosu? Generalnie nawet nie odpowiadam, po prostu wskazuje ile jest kwestii istotnych, lecz drugorzędnych.
Wreszcie, czy konstytucja powinna być szczegółowa, czy możemy stworzyć bardziej ramowy akt, pozostawiający większe pole manewru radzie? Kusi mnie to drugie, ale również, nie jest to kwestia która jest konieczna.
-
Na wstępie zaznaczę, że kierunek wszystkich zaproponowanych zmian bardzo mi się podoba i osobiście z chęcią bym się w coś takiego zaangażowała.
Poniżej w szczegółach:
@wojciech-hergemon napisał w Nowy ustrój Teutonii:
1) likwidacja Senatu – jako organu nieefektywnego, i pozbawionego dynamiki. Ot, piękna tradycja, z której gówno mają i senatorzy i Teutonia (żeby nie było drugie zdanie to mój osobisty wkład).
To się oczywiście zgadza.
2) wszyscy obywatele, w jakimś stopniu mają głosy ważone, ale nie nadmiernym, tak aby było atrakcyjne dla nowych mieszkańców. Nie obradują jak Senat, choć mają pewne prawa – szczegóły do ustalenia.
Tutaj odwołuję do zaproponowanej przede mnie Ustawy o Tytułach Szlacheckich oraz Arystokratycznych i Ziemiach Lennych https://forum.uniapanstw.pl/topic/281/ustawa-senatu-cesarstwa-teutonii-o-tytułach-szlacheckich-oraz-arystokratycznych-i-ziemiach-lennych/7
W niej ujęłam już sporo na temat wagi głosów. Poza tym ta ustawa daje znacznie szersze pole manewru i zabawy dla wszystkich Teutończyków, którzy będą mogli sami nadawać lenna, zbierać majątki, nadawać komuś prawo głosu w senacie itp. Oczywiście ustawę o Lennach można zmodyfikować pod nową Konstytucję, ale szkoda byłoby psuć ten (w moim odczuciu) ciekawie zbalansowany system ziem lennych i tytułów. Zatem bardzo proszę @Wojciech-Hergemon o przeczytanie i ustosunkowanie się.
3) Stworzenie kadencyjnych urzędów „władcy Teutonii” i „władcy Loardii” – nazwy póki co są całkowicie hipotetyczne, po to żeby łatwiej wyjaśnić. Niewątpliwie muszą być dobrze przemyślane pod względem narracyjnym. Na oba organy głosuje ogół obywateli, przy czym łącznie. Kto ma najwięcej głosów dostaje władcę Teutonii, drugie miejsce Loardii, a reszta nic. Jeśli będzie za mało chętnych to pozostaje nieobsadzone.
Jestem bardzo za! Sądzę, że rozdzielenie na władcę Loardii i Teutonii ma na celu uruchomienie kiedyś spraw związanych z plemionami loardyjskimi. W związku z tym proszę o doprecyzowanie, czy Władca Loardii miałby "pochodzić" od plemion.
|=4) Całkowite przemodelowanie Rady Cesarskiej – stanie się ona jednocześnie cesarzem, radą i Senatem.
Wchodzą w nią Cesarz jako formalny przewodniczący, i rzeczeni władcy.Humm, ok, czekam na szczegółowe rozpiski uprawnień Cesarza i Władców. BTW całkiem teoretycznie myślę, że Władca potrzebowałaby nadać swoim współpracownikom jakieś stanowiska Państwowe, aby mogli mu pomagać w pełnieniu obowiązków. Bo wiadomo, że Władca nie chciałby bawić się sam w organizację różnych rzeczy związanych z "prowincją". Jak nazwać i traktować takie urzędy?
5) Zmiana konstytucji – głosuje rada minimum 2/3 ZA (głosujących), zatwierdza ogół obywateli.
Hum, na czuja mówię ok.
6) Kwestie dodatkowe:
Oczywiście można zastanawiać się nad innymi dodatkami. Czy cesarz również powinien mieć jakąś kadencję (dłuższą niż władcy, ale jednak)? Niezmiennie uważam, że tak, ale to nie jest wymóg tej układanki ustrojowej, więc jedynie o tym wspominam.
To zależy od naszej "Przepustowości", że tak powiem. Ilu mamy aktywnych obywateli i jak można ocenić ich aktywność. Bo jeśli Cesarz ma się zmieniać i wchodzić w ręce tych, co lubią tytuły, ale nie mają czasu nic robić, to to zadziałałoby tylko regresywnie. Bo nie dość, że zmieniałby się co i rusz kierunek rozwoju w myśl nowego Cesarza, to jeszcze mogłoby to utykać. Długofalowo działający Cesarz może przynajmniej nadać jakiś nurt i go realizować. Sama nie wiem.
Jaki bezpieczniki powinien dostać ogół obywateli? Czy i jak mogą odwoływać członków rady, czy również cesarza? Czy w sprawach cesarza (wybór, odwołanie itd.) rozpiętość wagi głosów powinna być większa? Czy Zgromadzenie powinno mieć prawo uchylenia aktów prawa? Czy głosy powinny wpływać np. na budżet członków Rady? Czy Członkowie Rady mają mieć prawo powoływać do niej inne osoby, lecz bez prawa głosu? Generalnie nawet nie odpowiadam, po prostu wskazuje ile jest kwestii istotnych, lecz drugorzędnych.
Sporo pytań , na które ciężko odpowiedzieć w abstrakcji.
Wreszcie, czy konstytucja powinna być szczegółowa, czy możemy stworzyć bardziej ramowy akt, pozostawiający większe pole manewru radzie? Kusi mnie to drugie, ale również, nie jest to kwestia która jest konieczna.
Rada nie powinna mieć związanych rąk za mocno. Moim zdaniem.
-
Jako, że główne rzeczy się zgadzamy pozwolę sobie na odpowiedz na pobocznych.
Oczywiście można zastanawiać się nad innymi dodatkami. Czy cesarz również powinien mieć jakąś kadencję (dłuższą niż władcy, ale jednak)? Niezmiennie uważam, że tak, ale to nie jest wymóg tej układanki ustrojowej, więc jedynie o tym wspominam.
W mojej wizji Cesarz zostaje bez zmian - w sensie jest niekadencyjny. Nawiązanie do uchwaly senatu aby mieć cesarza z rodu wiec jest to idealny pomost, żeby nawiązać do tej tradycji nie związując rąk innym uczestnikom zabawy, którzy chcą się bawić w politykę. Cesarz jako osoba niezmieniająca się prawdopodobnie zarządzał by też wybory na 2 urzędy, sam by nie głosował. Wybór cesarza może być taki sam jak w obecnej konstytucji ze zmiana rodową na bazie uchwały senatu.
Jaki bezpieczniki powinien dostać ogół obywateli? Czy i jak mogą odwoływać członków rady, czy również cesarza? Czy w sprawach cesarza (wybór, odwołanie itd.) rozpiętość wagi głosów powinna być większa?
Tutaj znowu cesarz jako gwarant stabliności czyli bez odwołania. Natomiast namiestnicy możliwi do odwołania przez obywateli.
@Natalia-Helena-von-Lichtenstein
W niej ujęłam już sporo na temat wagi głosów. Poza tym ta ustawa daje znacznie szersze pole manewru i zabawy dla wszystkich Teutończyków, którzy będą mogli sami nadawać lenna, zbierać majątki, nadawać komuś prawo głosu w senacie itp. Oczywiście ustawę o Lennach można zmodyfikować pod nową Konstytucję, ale szkoda byłoby psuć ten (w moim odczuciu) ciekawie zbalansowany system ziem lennych i tytułów. Zatem bardzo proszę @Wojciech-Hergemon o przeczytanie i ustosunkowanie się.
Tutaj głosy ważone byłby właśnie w wyborach i zależałby od tego co jest w ustawie o lennach. Z tego co rozmawialiśmy to trzeba by było zmienić wagę głosu, bo obecnie z wyliczeń wychodzi, że jest za duża.
-
@natalia-helena-von-lichtenstein napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Tutaj odwołuję do zaproponowanej przede mnie Ustawy o Tytułach Szlacheckich oraz Arystokratycznych i Ziemiach Lennych https://forum.uniapanstw.pl/topic/281/ustawa-senatu-cesarstwa-teutonii-o-tytułach-szlacheckich-oraz-arystokratycznych-i-ziemiach-lennych/7
W niej ujęłam już sporo na temat wagi głosów. Poza tym ta ustawa daje znacznie szersze pole manewru i zabawy dla wszystkich Teutończyków, którzy będą mogli sami nadawać lenna, zbierać majątki, nadawać komuś prawo głosu w senacie itp. Oczywiście ustawę o Lennach można zmodyfikować pod nową Konstytucję, ale szkoda byłoby psuć ten (w moim odczuciu) ciekawie zbalansowany system ziem lennych i tytułów. Zatem bardzo proszę @Wojciech-Hergemon o przeczytanie i ustosunkowanie się.Mam ten projekt na uwadze i nie uważam, że nie współgra z nową koncepcją. Raczej jest to kwestia dostosowania i - co już sygnalizowano parokrotnie - większego spłaszczenia wagi głosów. Za duża różnica prowadzi do tego, że na koniec 3 osoby będą przegłosowywać wszystkich. Średnio atrakcyjne dla tych co są, w ogóle nie atrakcyjne dla tych co mogli by do nas przyjść.
@natalia-helena-von-lichtenstein napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Jestem bardzo za! Sądzę, że rozdzielenie na władcę Loardii i Teutonii ma na celu uruchomienie kiedyś spraw związanych z plemionami loardyjskimi. W związku z tym proszę o doprecyzowanie, czy Władca Loardii miałby "pochodzić" od plemion.
Też było to przedmiotem rozważania, ale - jestem przeciw. W ten sposób utworzylibyśmy znowu jakieś samorządy i podział w głosowaniu. Z perspektywy UNP byli byśmy więc 3 szczeblowi - a ludzi mamy z trudem na jeden szczebel. Może i narracyjnie to słabsze, ale jak pisałem - powinno być jedno głosowanie, z którego wedle głosów wyłania się dwie osoby.
@natalia-helena-von-lichtenstein napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Humm, ok, czekam na szczegółowe rozpiski uprawnień Cesarza i Władców. BTW całkiem teoretycznie myślę, że Władca potrzebowałaby nadać swoim współpracownikom jakieś stanowiska Państwowe, aby mogli mu pomagać w pełnieniu obowiązków. Bo wiadomo, że Władca nie chciałby bawić się sam w organizację różnych rzeczy związanych z "prowincją". Jak nazwać i traktować takie urzędy?
Nie wpisywałbym ich w konstytucje, pozostawiając radzie dowolność. Projekt zakłada tak naprawdę aktywność polityczno-organizacyjną 3 osób i niestety, ale to i tak nie jest mało. A jeśli w dłuższej perspektywie będzie nagle tłum aktywnych ludzi to się konstytucję zmieni i tyle.
@natalia-helena-von-lichtenstein napisał w Nowy ustrój Teutonii:
To zależy od naszej "Przepustowości", że tak powiem. Ilu mamy aktywnych obywateli i jak można ocenić ich aktywność. Bo jeśli Cesarz ma się zmieniać i wchodzić w ręce tych, co lubią tytuły, ale nie mają czasu nic robić, to to zadziałałoby tylko regresywnie. Bo nie dość, że zmieniałby się co i rusz kierunek rozwoju w myśl nowego Cesarza, to jeszcze mogłoby to utykać. Długofalowo działający Cesarz może przynajmniej nadać jakiś nurt i go realizować. Sama nie wiem.
Kadencyjność nie wyklucza reelekcji. I celem stabilizacji - można w kwestiach cesarskich akurat głosować mocniej ważonymi głosami.
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
W mojej wizji Cesarz zostaje bez zmian - w sensie jest niekadencyjny. Nawiązanie do uchwaly senatu aby mieć cesarza z rodu wiec jest to idealny pomost, żeby nawiązać do tej tradycji nie związując rąk innym uczestnikom zabawy, którzy chcą się bawić w politykę. Cesarz jako osoba niezmieniająca się prawdopodobnie zarządzał by też wybory na 2 urzędy, sam by nie głosował. Wybór cesarza może być taki sam jak w obecnej konstytucji ze zmiana rodową na bazie uchwały senatu.
Siłą rzeczy Cesarz broni Cesarskości. Nie dostrzegam natomiast większych korzyści w tym, że urząd nie ma żadnej kadencji. Co do głosowania to dyskusyjne jest czy Cesarz nie powinien mieć prawa głosu. Po pierwsze ludzi jest mało, po drugie nowy ustrój i tak ściąga go z niebios na ziemię.
I taka luźna myśl, czy w ogóle musimy każdorazowo formalnie zarządzać wybory? Można wydać dekret, który będzie wskazywał pewną cykliczność i procedurę i będzie to po prostu realizowane. A ingerencja będzie wtedy, kiedy z jakiś przyczyn wybory powinny być wcześniej lub później.
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Tutaj znowu cesarz jako gwarant stabliności czyli bez odwołania.
Myślę, że warto by Cesarz brał odpowiedzialność za swoje działania - nie na zasadzie, że osądzi go historia, lecz realną.
-
Siłą rzeczy Cesarz broni Cesarskości. Nie dostrzegam natomiast większych korzyści w tym, że urząd nie ma żadnej kadencji. Co do głosowania to dyskusyjne jest czy Cesarz nie powinien mieć prawa głosu. Po pierwsze ludzi jest mało, po drugie nowy ustrój i tak ściąga go z niebios na ziemię.
Ja dostrzegam. Jak mówiłam gwarant stabilności, dodatkowo to co kiedyś już pisałam przy zmianie konstytucji KT (nie będąc jeszcze wtedy królową) zmniejszasz prestiż urzędu i państwa.
Myślę, że warto by Cesarz brał odpowiedzialność za swoje działania - nie na zasadzie, że osądzi go historia, lecz realną.
Ostatnio nawet dodano immunitet dla cesarza. Dla mnie jeżeli to jest problemem można go zdjąć i zrobić odpowiedzialność karną, natomiast przewroty pałacowe przy 4 osobach nie są atrakcyjne i nikomu nie pomagają.
-
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Jak mówiłam gwarant stabilności, dodatkowo to co kiedyś już pisałam przy zmianie konstytucji KT (nie będąc jeszcze wtedy królową) zmniejszasz prestiż urzędu i państwa.
Może urzędu, ale mocno wątpię w to że Państwa. Zresztą, w takim rajchu prezydenta wybierają nie dość że na kadencje, to w głosowaniu na odpierdol, a wątpię żeby Prezydent Niemiec był zainteresowany spotkaniem z Cesarzową Teutonii - z całym szacunkiem wobec licznych jej zalet.
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
natomiast przewroty pałacowe przy 4 osobach nie są atrakcyjne i nikomu nie pomagają.
Na pewno nie urzędującemu Cesarzowi. Pozostałe 3 osoby zapewne wyraziłyby inne zdanie, niemniej to czy Cesarz winien się kurczowo trzymać tronu czy nie jest kwestią poboczną w tym projekcie.
-
@wojciech-hergemon napisał w Nowy ustrój Teutonii:
@natalia-helena-von-lichtenstein napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Humm, ok, czekam na szczegółowe rozpiski uprawnień Cesarza i Władców. BTW całkiem teoretycznie myślę, że Władca potrzebowałaby nadać swoim współpracownikom jakieś stanowiska Państwowe, aby mogli mu pomagać w pełnieniu obowiązków. Bo wiadomo, że Władca nie chciałby bawić się sam w organizację różnych rzeczy związanych z "prowincją". Jak nazwać i traktować takie urzędy?
Nie wpisywałbym ich w konstytucje, pozostawiając radzie dowolność. Projekt zakłada tak naprawdę aktywność polityczno-organizacyjną 3 osób i niestety, ale to i tak nie jest mało. A jeśli w dłuższej perspektywie będzie nagle tłum aktywnych ludzi to się konstytucję zmieni i tyle.
Sprawia to, że te urzędy wydają się mało atrakcyjne, moim zdaniem. Trzeba by pomyśleć o ich uatrakcyjnieniu. W ten czy inny sposób.
@natalia-helena-von-lichtenstein napisał w Nowy ustrój Teutonii:
To zależy od naszej "Przepustowości", że tak powiem. Ilu mamy aktywnych obywateli i jak można ocenić ich aktywność. Bo jeśli Cesarz ma się zmieniać i wchodzić w ręce tych, co lubią tytuły, ale nie mają czasu nic robić, to to zadziałałoby tylko regresywnie. Bo nie dość, że zmieniałby się co i rusz kierunek rozwoju w myśl nowego Cesarza, to jeszcze mogłoby to utykać. Długofalowo działający Cesarz może przynajmniej nadać jakiś nurt i go realizować. Sama nie wiem.
Kadencyjność nie wyklucza reelekcji. I celem stabilizacji - można w kwestiach cesarskich akurat głosować mocniej ważonymi głosami.
Niby tak, ale wszystko zależy od koncepcji stanowiska Cesarza. Jeśli jego zmiana będzie się wiązała z potencjalnymi gwałtownymi zmianami kierunku rozwoju, to wyobrażam sobie, że jeden Cesarz włoży dużo wysiłku w pewne prace, by następny to rujnował. Albo by ewentualna wpływowa grupa w kraju go wysadzała z siodła. Widzę tu kilka zagrożeń. Chyba, że Cesarz będzie bardziej symboliczny. Wtedy to nie ma znaczenia.
Nie mówię, że jestem przeciw. Według mnie kadencyjność ma też swoje zalety. Wydaje mi się jednak, że po to wprowadza się tych Władców, by to oni byli kadencyjni i bardziej osiągalni przez Obywateli. Natomiast jeśli Cesarz też ma być kadencyjny, to po co właściwie ci władcy?
-
@natalia-helena-von-lichtenstein napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Sprawia to, że te urzędy wydają się mało atrakcyjne, moim zdaniem. Trzeba by pomyśleć o ich uatrakcyjnieniu. W ten czy inny sposób.
Zaznaczam tylko, że mówię o tym, czy powinny być w Konstytucji. Wypisać urzędy to żaden problem, ale potem grozi nam paraliż. Nic nie stoi natomiast na przeszkodzie temu, aby regulować je aktem niższej rangi (zapewne dekretem) i w razie potrzeby modyfikować. Przypominam tylko, że w pracach senatu to udział biorą z 4 osoby i do tego musimy dostosować bazę struktury. Poza tym, jeżeli każdy możliwy urząd będzie ważny i konstytucyjny to znowu rozpieprzy się sfera polityczna, tylko w drugą stronę.
@natalia-helena-von-lichtenstein napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Niby tak, ale wszystko zależy od koncepcji stanowiska Cesarza. Jeśli jego zmiana będzie się wiązała z potencjalnymi gwałtownymi zmianami kierunku rozwoju, to wyobrażam sobie, że jeden Cesarz włoży dużo wysiłku w pewne prace, by następny to rujnował. Albo by ewentualna wpływowa grupa w kraju go wysadzała z siodła. Widzę tu kilka zagrożeń. Chyba, że Cesarz będzie bardziej symboliczny. Wtedy to nie ma znaczenia.
W tej chwili mamy władzę absolutną. Czy zmiana osoby na tronie (która byłaby przecież równoznaczna z brakiem poparcia dla urzędującej Cesarzowej) zrujnuje jakieś prace? Czy perspektywa na przykład rocznej kadencji w mikro wywoła jakieś gwałtowne turbulencje? Śmiem wątpić.
-
Pozwolę sobie na zabranie głosu w kwestii tzw. władców Teutonii i Loardii. Głos mój jest bardzo poboczny, ale mierzi mnie używanie wyrazu władca w kontekście proponowanych zmian. Skoro w Cesarstwie będziemy kłaść duży nacisk na lenna i hierarchę, może warto rozważyć, by ci władcy byli reprezentantami i naczelnikami panów lennych? A więc nie władca, a raczej elekcyjny namiestnik reprezentujący interesy feudałów i gminu przed Koroną.
-
W tej chwili mamy władzę absolutną. Czy zmiana osoby na tronie (która byłaby przecież równoznaczna z brakiem poparcia dla urzędującej Cesarzowej) zrujnuje jakieś prace? Czy perspektywa na przykład rocznej kadencji w mikro wywoła jakieś gwałtowne turbulencje? Śmiem wątpić.
Elekcja w Teutonii była wydarzeniem ważnym, można powiedzieć ze zwoływała nawet mało aktywnych Teutończyków. Zrobienie z najważniejszego urzędu narracyjnego kupczenia co roku nie jest jak mówiłam dobrym pomysłem ani też nie jest zgodna z kwestia naszej tradycji.
@Natalia-Helena-von-Lichtenstein
Jeżeli chodzi o namiestników wybieranych to ja bym była żeby o ile są wybierani wspólnie, to już np. nazwy własne nawiązywało do narracji - w koncepcji mówiłam o Wielkim Księciu Teutonii i Mirza Loardii -
@vladimir-ik-lihtenštán napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Pozwolę sobie na zabranie głosu w kwestii tzw. władców Teutonii i Loardii. Głos mój jest bardzo poboczny, ale mierzi mnie używanie wyrazu władca w kontekście proponowanych zmian. Skoro w Cesarstwie będziemy kłaść duży nacisk na lenna i hierarchę, może warto rozważyć, by ci władcy byli reprezentantami i naczelnikami panów lennych? A więc nie władca, a raczej elekcyjny namiestnik reprezentujący interesy feudałów i gminu przed Koroną.
Jak już zaznaczyłem - nazwa jest umowna, używana celem przedstawienia konstrukcji. Osobiście narzucał mi się tytuł Namiestnika, ale z kolei @Joanna-Izabela uważa, że jest on za mało godny. Zostawiliśmy więc ostatecznie zwrot "władca", który po prostu wskazuje na charakter urzędu - ale jest to jedynie zwrot na potrzeby dyskusji.
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Elekcja w Teutonii była wydarzeniem ważnym, można powiedzieć ze zwoływała nawet mało aktywnych Teutończyków. Zrobienie z najważniejszego urzędu narracyjnego kupczenia co roku nie jest jak mówiłam dobrym pomysłem ani też nie jest zgodna z kwestia naszej tradycji.
Cóż to twoja perspektywa, jako zasiadającej kurczowo na urzędzie. W czasach Marchii zmiany były częste, a trudno to nazwać kupczeniem. Niemniej proponuje, aby w ramach tzw. dżentelmeńskiej umowy na razie zaprzestać eksploatacji kadencyjności i kontroli Cesarza, gdyż jak pisałem - nie jest to esencja proponowanych zmian, a wrócić do tego później w jakimś osobnym wątku. Inaczej istnieje ryzyko, ze cała dyskusja sprowadzi się tutaj do przerzucania się argumentami jak bardzo godny jest Cesarz i jak blisko spokrewniony jest z Bogiem. Na to drugie pytanie służę zresztą odpowiedzią: Cesarz jest całkiem blisko spokrewniony z Bogiem, bo jest moim krewnym, a ja pochodzę w prostej linii od Hergoliena Wielkiego. Niemniej wątpię, by ta okoliczność mogła stanowić jakiś argument w kwestii konstrukcji ciekawego ustroju.
-
Pozwolę sobie odnieść się do ogółu pomysłu ogólnie, nie cytując poszczególnych fragmentów, jako zbiór przemyśleń co do modelu.
I tu muszę powiedzieć – kierunek mi się podoba. Wprowadza to ten element, który jak mówiłem – brakowało mi przy zmianach sprzed ponad dwóch lat. Czyli wprowadzenia organu wybieranego, który miałby możliwość realnego decydowania, przy gwarancie stabilności – wtedy w osobie Króla, teraz Cesarza.
Zaproponowany model daje możliwości nawet zablokowania Cesarza, przez władców Teutonii i Loardii. Co też uważam, że jest sensowne. Widzę punkty bezpieczeństwa praktycznie wszędzie.
Boję się tylko jednego – czegoś, z czym mierzyliśmy się przy poprzedniej dużej zmianie – czyli rozmyciem odpowiedzialności. Jak odpowiedzialne jest kilka osób, części z nich aktywnych nie będzie (bo powiedzmy sobie szczerze – nie zawsze urzędnicy będą aktywnie działać) – to ostatecznie wyjdzie że za jakieś prozaiczne rzeczy odpowiedzialni będą wszyscy i nikt. I tu chodzi mi o takie rzeczy jak jakieś mechaniczne rzeczy, typu wypłaty, czy bardziej kreatywne jak organizacji uroczystości.
Jasne że można spróbować mimo to i zobaczyć jak się sprawdzi, ale jestem ciekaw co myślicie o tym.
Druga rzecz – podoba mi się rozdział na władcę Teutonii i Loardii. Ma to zaplecze narracyjne, tak samo jak Cesarz z rodu. Wtedy władza spina się też z narracją.
Zastanawiam się nad niskim udziałem obywateli w państwo. Zgadzam się z usunięciem Senatu… Ale mimo wszystko udział obywateli ogranicza się wyłącznie do wyboru władców. Jest to zgodne z obecnym stanem państwa… Ale czy wystarczające? Zapewne trzeba pomyśleć o projektach odobywatelskich. W ten czy inny sposób.
Tradycyjnie też całkowicie nie zgadzam się z kadencyjnością Cesarza. Obniża to prestiż urzędu, który ma być tym dającym stabilność i ciągłość. Po prostu się to nie zgrywa i tak naprawdę… Nie ma żadnego uzasadnienia w kontekście proponowanych zmian. Wierzcie mi. Władcy można tak zatruć panowanie, że sam rzuci to wszystko w cholerę I władca mikronacji chętnie się władzą dzieli. Niech wybór tego najważniejszego będzie zawsze przemyślany i niech daje mu swobodę.
Zastanawia mnie jednak też kwestia którą poruszyłeś na końcu. Co masz na myśli ze szczegółową konstytucją vs. ramową? Jak bardzo ramową? IMO obecnie jest całkiem ramowa. Bardziej?
-
@andrzej-fryderyk napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Boję się tylko jednego – czegoś, z czym mierzyliśmy się przy poprzedniej dużej zmianie – czyli rozmyciem odpowiedzialności. Jak odpowiedzialne jest kilka osób, części z nich aktywnych nie będzie (bo powiedzmy sobie szczerze – nie zawsze urzędnicy będą aktywnie działać) – to ostatecznie wyjdzie że za jakieś prozaiczne rzeczy odpowiedzialni będą wszyscy i nikt. I tu chodzi mi o takie rzeczy jak jakieś mechaniczne rzeczy, typu wypłaty, czy bardziej kreatywne jak organizacji uroczystości.
Więc tak, ten problem był przedmiotem rozważań. Pomysł jest taki, że proste sprawy może załatwić każdy z tej trójki, bez porozumienia z resztą. Oczywiście istnieje ryzyko, że wszyscy troje będą mieli wywalone, ale zakładam że jednak ktoś będzie na tyle poważny, żeby to zrobić. Ogólnie system ma być zrobiony tak, aby przy braku chętnych/aktywności innych osób władzę wykonywał w całości Cesarz - czyli ma zapewniać płynne przejście między absolutyzmem a demokracją zależnie od zainteresowania społeczeństwa, a bez zmiany konstytucji.
@andrzej-fryderyk napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Zastanawiam się nad niskim udziałem obywateli w państwo. Zgadzam się z usunięciem Senatu… Ale mimo wszystko udział obywateli ogranicza się wyłącznie do wyboru władców. Jest to zgodne z obecnym stanem państwa… Ale czy wystarczające? Zapewne trzeba pomyśleć o projektach odobywatelskich. W ten czy inny sposób.
To zagadnienie gdzieś już sygnalizowałem. Moim zdaniem obywatele jako ogół, oczywiście odpowiednio dużą większością, powinni mieć prawo do uchylenia dekretu bądź jego zmiany (tylko tak to trzeba zrobić, żeby znowu nie wydawało się, że tak należy procedować doniosłe akty, nie, nie należy), odwołać członków Rady, czy też wziąć udział w jakieś dyskusji. Istotne jest tylko to odpowiednio wyważyć.
@andrzej-fryderyk napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Zastanawia mnie jednak też kwestia którą poruszyłeś na końcu. Co masz na myśli ze szczegółową konstytucją vs. ramową? Jak bardzo ramową? IMO obecnie jest całkiem ramowa. Bardziej?
Konstytucja USA liczy 7 artykułów. Konstytucja RP 243 artykułów. Nie jest to więc ani wyznacznik tego, czy system działa, ani jak się wydaje, zabezpieczenia ustroju. Tak tytułem wstępu i ku refleksji.
Wyrośliśmy jako kraj na sarmackiej kulturze i tradycji prawnej, czyli w ramach pewnego mokrego snu studentów prawa i innych fanów Sędzi Anny Marii Wesołowskiej oraz Prawa Agaty. Mamy więc zakorzeniony zwyczaj prawny tworzenia aktów długich i kazuistycznych, których potem nikt nie zna, ale 2 osoby, które akurat kawałek przeczytały mogą o tym kawałku dyskutować - tak długo jak odezwie się ktoś, kto przeczytał inny kawałek. Nasza konstytucja jest zgrabna - ale nadal - chyba nikt jej dokładnie nie zna, łącznie z kolejnymi autorami.
Natomiast nie jesteśmy już w Sarmacji, a budowanie bardziej sarmackiej Sarmacji - niezależnie od tego, że można odnieść wrażenie, że w jakimś stopniu się dzieje - mija się z celem. Możemy natomiast zrobić, czy też spróbować zrobić cokolwiek innego. I wydaje mi się, że to moment by spróbować od tych rozbudowanych regulacji odejść, zostawiając wiele rzeczy zdrowemu rozsądkowi i praktyce, względnie aktom niższego rzędu (lecz bez wskazania, że muszą być wydane). Przy czym - zapewne póki tego nie spróbuję napisać, nie będę w stanie jasno wyjaśnić jak to widzę. Natomiast chodzi o to, żeby można się bawić w prawo bez czytania realnych publikacji.
@andrzej-fryderyk napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Tradycyjnie też całkowicie nie zgadzam się z kadencyjnością Cesarza.
Jak już pisałem - nie chcę, by ten wątek sprawił wrażenie, że celem zmian jest kadencyjność, więc nie będę się już odnosił. Jeśli uznam, że to ma sens, to wypowiem się jeszcze gdzieś szerzej, jeśli nie to nie.
-
1) likwidacja Senatu – jako organu nieefektywnego, i pozbawionego dynamiki. Ot, piękna tradycja, z której gówno mają i senatorzy i Teutonia (żeby nie było drugie zdanie to mój osobisty wkład).
Całkowicie popieram. Senat czy nie, obecnie i tak jest tylko reprezentacyjny. Cesarz może przepchać dekret z lub i bez zgody Senatu, a karuzela nie potrafi sama przepchać prostej ustawy.
2) wszyscy obywatele, w jakimś stopniu mają głosy ważone, ale nie nadmiernym, tak aby było atrakcyjne dla nowych mieszkańców. Nie obradują jak Senat, choć mają pewne prawa – szczegóły do ustalenia.
Albo zamiast zburzenia senatu zreformowanie nie działającego od wieków systemu? Całkowite uproszczenie, by nadal działał nawet z małą aktywnością.
3) Stworzenie kadencyjnych urzędów „władcy Teutonii” i „władcy Loardii” – nazwy póki co są całkowicie hipotetyczne, po to żeby łatwiej wyjaśnić. Niewątpliwie muszą być dobrze przemyślane pod względem narracyjnym. Na oba organy głosuje ogół obywateli, przy czym łącznie. Kto ma najwięcej głosów dostaje władcę Teutonii, drugie miejsce Loardii, a reszta nic. Jeśli będzie za mało chętnych to pozostaje nieobsadzone.
Nie wiem jak mi to pasuje. Podzielenie Cesarstwa na Teutonie i Loardie wydaje się suche. Czy 'władca' Teutoni ma też być władcą Nowej Teutoni? Dzielenie Teutoni na władców Slavii, Enderasji i N.Teu też wydaje mi się nie efektywne, więc nie wiem.
- Całkowite przemodelowanie Rady Cesarskiej – stanie się ona jednocześnie cesarzem, radą i Senatem.
Niby efektywnie, ale jednak to bardzo uproszczona struktura.
6) Kwestie dodatkowe:
Czy cesarz również powinien mieć jakąś kadencję (dłuższą niż władcy, ale jednak)?
Temat już był czepiany, ale imo Cesarz nie powinien mieć Kadencji.
Prawnie, zgadzam się że powinniśmy totalnie iść na uproszczenie. Nie potrzebujemy więcej studentów prawa, którzy swoim pierdoleniem nie interesują nikogo, a jak się spytają kogoś innego to ten tylko kiwnie głową, nie wiedząc co przeczytał.
-
Niżej prezentuję wstępny projekt nowej Konstytucji. Zgodnie z tym co zapowiadałem jest on prostszy i bardziej ramowy, tak by nie tworzyć elitarności prawa. Zwracam uwagę na to, że jeżeli coś nie jest uregulowane, to można to zrobić aktem niższego rzędu. Tak samo, jeśli nie jest sprecyzowane jak dokładnie coś ma być zrobione, to można to albo doprecyzować takim aktem, albo zrobić jakkolwiek, byle nie w sposób sprzeczny z Konstytucją. Możemy chyba sobie pozwolić na odrzucenie kazuistycznych instrukcji z czasów okupacji sarmackiej. Przykładowo jeśli nie jest napisane kto powinien zwołać wybory, to wypada, żeby to zrobił Cesarz, ale jak tego nie zrobi, to może to zrobić ktokolwiek. Tak samo nie ma mowy o tytule Cesarza-Seniora – skoro nie jest zabronione, to można go używać i tyle.
Projekt jest mocno wstępny, kompetencje nie są dopracowane, a całość zapewne ma różne dziury. Więc zwracam się o lekturę i uwagi. To jest serio krótkie, szczęśliwa siódemka.
(miejscami nie grają numerki odwołań, zwłaszcza tam gdzie korzystałem z dotychczasowych treści - niemniej na tym etapie nie ma sensu z tym walczyć)
tutaj można dać jakiś wierszyk o narodzie jako preambułę
Artykuł 1 [Cesarstwo Teutonii]
- Cesarstwo Teutonii jest niepodległym państwem, dbającym o obronę praw, wolności oraz wartości teutonizmu na jego terenie
- Stolicą Cesarstwa Teutonii jest Cesarskie Miasto Srebrny Róg.
- Prawo Cesarstwa Teutonii stanowią, w hierarchii ważności:
a) niniejsza konstytucja,
b) umowy międzynarodowe,
c) dekrety Rady Cesarstwa,
d) uchwały Rady Cesarstwa i decyzje członków Rady Cesarstwa,
e) pozostałe akty prawa, wydawane z w zakresie upoważnienia aktu prawa wyższego rzędu,
f) normy teutońskiego prawa zwyczajowego.
Artykuł 2 [Rada Cesarstwa]
- Na czele Cesarstwa Teutonii stoi Rada Cesarstwa w skład w której wchodzi Cesarz, a także Władca_A i Władca_B.
- Cesarz przewodniczy Radzie Cesarstwa i kieruje jej działaniami.
- Władca_A i Władca_B wybierani są w powszechnym, bezpośrednim i tajnym głosowaniu przez obywateli teutońskich, z wyłączeniem Cesarza, na trzymiesięczną kadencję.
- W przypadku niedokonania wyboru Władca_A i Władca_B lub opróżnienia ich urzędów Rada Cesarstwa składa się z odpowiednio mniejszej liczby członków.
- Na czas swojej nieobecności Cesarz może powołać Regenta, który przejmuje jego obowiązki w zakresie określonym przez Cesarza, przy czym jeśli na funkcję Regenta został powołany członek Rady Cesarstwa działa on wyłącznie jako Cesarz. Cesarz odwołuje Regenta w momencie, kiedy może osobiście sprawować swój urząd.
Artykuł 3 [Kompetencje Rady Cesarstwa]
- Rada Cesarstwa:
a) zawiera umowy międzynarodowe,
b) wydaje dekrety,
c) odbiera obywatelstwo teutońskie,
d) … - Rada Cesarstwa decyduje większością 2/3 głosów w głosowaniu jawnym trwającym nie mniej niż 3 dni, przy czym głosowanie może być skrócone jeśli dalsze głosy nie wpłyną na wynik głosowania. W razie równości głosów rozstrzyga głos Cesarza.
- Umowy międzynarodowe, dekrety oraz uchwały podpisuje Cesarz, a w razie niemożności złożenia przez niego podpisu inny członek Rady Cesarstwa.
- W przypadku gdy Rada Cesarstwa składa się wyłącznie z Cesarza ust. 2 nie stosuje się.
Artykuł 4 [Kompetencje Członków Rady Cesarstwa]
- Cesarz:
a) nadaje odznaczenia takie i takie,
b) nadaje tytuły od jakiegoś wzwyż,
c) …. - Każdy z członków Rady Cesarstwa:
a) nadaje odznaczenia z zastrzeżeniem ust. 1,
b) nadaje tytuły z zastrzeżeniem ust. 1,
c) nadaje obywatelstwo teutońskie,
d) …,
e) egzekwuje przepisy prawa na terenie Teutonii,
f) podejmowanie działań w zastępstwie innych organów, z zastrzeżeniem art. 3 i art. 4 ust. 1.
Artykuł 5 [Tron Cesarski]
- Tron Cesarski jest elekcyjny.
- Opróżnienie tronu cesarskiego następuje wskutek:
a) śmierci Cesarza,
b) zrzeczenia się przezeń Tronu,
c) odwołania Cesarza. - Gdy Tron Cesarski jest opróżniony, do czasu objęcia Tronu przez Sukcesora, zastępuje go Regent - o ile został powołany – lub kolejno Władca_A, Władca_B, obywatel teutoński mogący pełnić funkcje publiczne wedle starszeństwa stażu.
- Wyboru Cesarza dokonuje Zgromadzenie Elektorów, w skład którego mogą wchodzić wyłącznie obywatele teutońscy.
- Zgromadzenie Elektorów zwołuje się nie później niż w ciągu 7 dni od opróżnienia tronu, o którym mowa w art. 8 ust. 2
- W przypadku niedochowania terminu, o którym mowa w ust. 3 Zgromadzenie Elektorów może zostać zwołane przez każdego obywatela teutońskiego, który pełnić będzie rolę jego przewodniczącego.
- Mandaty elektorów wygasają z mocy prawa z dniem objęcia Tronu przez Sukcesora.
Art. 6 [Uprawnienia Obywateli Teutońskich]
Obywatele teutońscy, z wyłączeniem Cesarza, w powszechnym i bezpośrednim głosowaniu trwającym co najmniej 5 dni mogą większością 2/3 głosów:
a) uchylić umowę międzynarodową,
b) uchylić lub zmienić akt prawa inny niż konstytucja i umowa międzynarodowa,
c) odwołać członka Rady Cesarstwa,
d) ….Artykuł 7 [Zmiana Konstytucji i przepisy przejściowe]
- Niniejsza Konstytucja może zostać zmieniona dekretem Rady Cesarstwa, podlegającym zatwierdzeniu większością 2/3 głosów przez obywateli teutońskich w powszechnym, bezpośrednim głosowaniu trwającym co najmniej 5 dni.
- Z dniem XXX konstytucja wchodzi w życie, a traci moc Konstytucja…
- W mocy pozostają dotychczasowe dekrety Króla, dekrety Cesarza oraz ustawy Senatu, które traktuje się na równi z dekretami Rady Cesarstwa. Ilekroć w aktach prawa teutońskiego mowa o Królu lub Królestwie rozumieć się przez to powinno odpowiednio Cesarza lub Cesarstwo.
-
@Teutonia przy okazji uzgodnić nazwy by wypadało
-
@wojciech-hergemon napisał w Nowy ustrój Teutonii:
no to na szybko kompetencje cesarza
- tworzenie orderów
- tworzy tytuły
- nadawanie lenn
Każdy z członków rady cesarstwa - odbiera obywatelstwo teutońskie przy dobrowolnym sie zrzeczeniu przez obywatela
Do kompetencji calej rady
- odbieranie lenna
-odbieranie tytułów
Dopisanie ile maja trwać wybory do władców,
Przepisy na temat opróżnienia władcy - rozumiem że nieaktywność pewnie cysorz stwierdzał ale po czym - czy kwestia w systemie, czy kwestia głosowańOdwołanie Władcy - zmniejszyłabym do 50% +1 woli ludu, jednak urząd kadencyjny, jeżeli ktoś się nie sprawdza to niech decyduje więcej niż polowa
-
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
kompetencje cesarza
tworzenie orderów
nadawanie lennDo dopisania.
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
kompetencje cesarza
tworzy tytułyCzy to jednak nie powinna być prerogatywa całej Rady - w sensie, czy tego nie powinno się po prostu robić aktem rangi dekretu?
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Każdy z członków rady cesarstwa
odbiera obywatelstwo teutońskie przy dobrowolnym sie zrzeczeniu przez obywatelaDo dodania, choć myślę, że stwierdza utratę obywatelstwa z przyczyn innych niż i odniesienie do odebrania.
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Do kompetencji calej rady
odbieranie lenna
-odbieranie tytułówDo dopisania.
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Dopisanie ile maja trwać wybory do władców,
Jak wyżej. Ile dni zgromadzeni proponują?
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Przepisy na temat opróżnienia władcy - rozumiem że nieaktywność pewnie cysorz stwierdzał ale po czym - czy kwestia w systemie, czy kwestia głosowań
Uważam, że to zbędna regulacja gdyż:
a) projekt nie zakłada wyborów uzupełniających,
b) projekt zakłada, że rada obejdzie się bez władcy.
Ewentualnie można się zastanowić co w sytuacji, gdy obaj władcy będą nieaktywni, ale to wtedy Cesarz będzie po prostu sam głosował.Pozostawiam to jednak do dalszej dyskusji.
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
Odwołanie Władcy - zmniejszyłabym do 50% +1 woli ludu, jednak urząd kadencyjny, jeżeli ktoś się nie sprawdza to niech decyduje więcej niż polowa
Na wstępnie zauważam, bo mam wrażenie że Jej Cesarska Mość tego nie dostrzega - przepis dotyczy również Jej Cesarskiej Mości i jest prostszą wersją przepisów, które w oryginalnej konstytucji znajdują się w opróżnieniu tronu. To po pierwsze. Po drugie, musimy rozróżnić dwie rzeczy - liczbę głosów i liczbę uprawnionych do głosowania. Nauczony doświadczeniem, wszędzie posługuje się liczbą oddanych głosów, a nie liczbą uprawnionych do głosowania. Uczulam JCM na te niuansy celem potwierdzenia, że faktycznie uważa 50%+1 za korzystne.
I uprzedzając, patrząc na rozwiązanie systemowo - nie można uchwalać Konstytucji, która nie przewiduje w ogóle możliwości odwołania Cesarza. Z różnych względów. Chociażby cesarz może z przyczyn realnych nie nadawać się do pełnienia urzędu. Może stracić też zaufanie całego narodu, lecz nadal trzymać się tronu. Nie twierdzę, że tak będzie - jest to po prostu możliwe, a Cesarz to zbyt ważny element ustroju, żeby nie zostawić bezpiecznika. Jednocześnie nadmieniam, że jeśli w wyniku trwającego 5 dni (prawie tydzień!) głosowania, w dodatku z głosami ważonymi, jakakolwiek większość głosów będzie za odwołaniem Cesarza - to naprawdę krytyka takiego rozwiązania byłaby niesmaczna.
-
@wojciech-hergemon
wiem ze mnie dotyczy, dlatego chcialam malego rozróznienia
2/3 dla mojej osoby, dla reszty to co mówiłam. Domyślam się, że jednak elekcja cesarska jest większym wydarzeniem niż co 3 miesiace wybory i może się tak zdarzyć, że 2 osoby będą chciały władzy (na 2 miejsca) a w ogóle nie będą się nadawały do rządzenia (albo inaczej po prostu byłoby lepiej żeby te urzędy nie były obsadzone) , obecnie mamy powiedzmy 6 obywateli, 5 bez mojej osoby co oznacza ze trzeba by było mieć około 4 głosów żeby wyrzucić kogokolwiek. czyli mamy beton na 3 miesiące.Czy to jednak nie powinna być prerogatywa całej Rady - w sensie, czy tego nie powinno się po prostu robić aktem rangi dekretu?
Tutaj jest różnica czy chcemy dac komuś tytuł okolicznościowy czy jednak systemowy ale ze względu ze konstytucja ma byc prosta wrzucilam ja na cesarza
-
@joanna-izabela napisał w Nowy ustrój Teutonii:
@Teutonia przy okazji uzgodnić nazwy by wypadało
Wasza Cesarska Mość, ja już zaproponowałem – namiestnicy lub lordowie namiestnicy. Rączej stroniłbym od używania tytułów stricte arystokratycznych w nazwach urzędów.
I tak przy okazji – dzielimy Teutonię na tę właściwą i Loardię. Może warto też pamiętać o historycznej odrębności Nowej Teutonii, której herbem wszak nadal się posługujemy, chyba że uważacie kolejny urząd w Radzie za zbędny, zwłaszcza że skład Rady byłby wówczas parzysty.