Dom Mody Auterra kolekcja zima 2020/2021
-
Drodzy Teutończycy i wszyscy inni, którzy czytacie wątki w Królestwie Teutonii ( ),
Czas najwyższy wznowić działalność Domu Mody Auterra i stworzyć kolekcję zimową.
Zapraszam wszystkich zainteresowanych do współpracy przy tworzeniu kolekcji i stania się projektantem Domu Mody Auterra! Wystarczy nadesłać do mnie w wiadomości prywatnej na forum lub na discord propozycje konkretnych strojów w formie grafiki znalezionej w Internecie lub wykonanej własnoręcznie, która później pojawi się w napisanym przeze mnie artykule na łamach Gazety Teutońskiej w dodatku o nazwie Takie Buty.
Prace zbieram do przez weekend (do 15.11.) , w przyszłym tygodniu powstanie artykuł, w którym pojawią się najciekawsze propozycje lub moje własne wybory.
W kolekcji inspirujemy się tym razem latami 60'.
Zbieramy propozycje dla następujących strojów:
Kobieta casual
Mężczyzna casual
Dziecko casual
Senior casual
Zwierzę casual
Sporty zimowe
Królowa Śniegu
Święta Bożego Narodzenia
Impreza Sylwestrowa
Bal karnawałowy
Strój Koronacyjny
Inne?Dla zilustrowania poniżej zamieszczam kilka przykładów mody lat 60'
https://i.pinimg.com/originals/94/a1/ed/94a1ed367d153b4da139c251746983ba.jpg
https://www.lovehappensmag.com/blog/wp-content/uploads/2017/11/feature-9-1.png
https://i.pinimg.com/originals/e3/5e/3b/e35e3bd1b06d604e90f6506f784b1cfe.jpg -
Jak wysłać wiadomosć prywatną?
-
@Heinz-Werner-Grüner Trzeba wejść na profil a następnie:
-
Niestety nie mam takiej możliwości, stąd zapytanie...
Po kliknięciu na Profil, nic się nie dzieje... -
W każdym razie jak uporam się z problemami technicznymi to chętnie bym pomógł.
-
Hmm sprobuj zamieszkac na terenie KT moze dlatego nie widzisz. W kazdym razie @Mateusz-Wilhelm zerknij co moze byc nie tak
-
Ok, już wiem... Myślałem, że da się z poziomu forum napisać. Muszę wejść na główną. Przepraszam za kłopot...
-
@Natalia-Helena-von-Lichtenstein-Hergemon prosiłbym tylko o informację, czy poczta dotarła...
-
Niestety nie dotarła. A już korespondowałam z kimś innym na PW, więc powinno działać.
-
Przez moment zdębiałem... Problem teraz jest tej natury, że jak wysyłam, według wskazówek JKM Joanny Izabeli, to wysyłam to do... siebie.
-
Dzisiaj to akurat się wszystko może pierdolić z przyczyn systemowych.
-
No, linki źle wchodzą. Ręcznie wejdź na:
https://www.uniapanstw.pl/profil/wiadomosc/U00065 i powinno działać. -
Dzięki za pomoc, ale tym razem discord przyszedł z pomocą. Wybaczcie, nie skojarzyłem, że kończące się prace systemowe mogą "coś popierdolić".
-
Już od wczesnych godzin rannych tłumy teutońskich modnisiów zbierali się pod Domem Mody Auterra by nabyć ostatnie bilety przeznaczone dla publiczności. Rozemocjonowanie dało się wyczuć, każdy chciał się dostać. Zaproszeni goście jeszcze nie zaczęli się zjeżdżać, ale można było ujrzeć już kilka mniej lub bardziej znanych postaci mikroświata.
Po drugiej stronie ulicy, gdzieś w oddali stał brodaty mężczyzna w niezbyt wytwornym płaszczu w kolorze niedźwiedziej skóry, choć na pewno nią nie był. Ot, zwykły niczym nie wyrózniające się nakrycie. Na głowie miał kapelusz, w równie mało ciekawych odcieniach brązu i szarości. Spoglądał na tłum i nie mógł się nadziwić jak ten tłum chce się dostać...
Wtem tuż obok "przeleciał" obok niego z niezwykłą prędkością widowiskowy pojazd(wspomagany myszami)....I tak pomału nadchodziła godzina "zero"... -
Drzwi do auli pokazowej Domu Mody zostały otwarte. Do rozpoczęcia pokazu mody zostało jeszcze około półtorej godziny, jednak widzowie dostali wcześniej możliwość wejścia do środa, by zapoznać się z wnętrzem, zająć miejsca i porozmawiać ze znajomymi i nieznajomymi twarzami. Od drugiej strony budynku rozstawiono czerwone barierki, przy których stała ubrana w garsonkę młoda dziewczyna z listą w ręku. Jak można się było spodziewać, asystentka Natalii von Lichtenstein. Miała za zadanie wpuszczać wyłącznie osoby z zaproszeniem VIP i obdarzać promiennym, młodzieńczym uśmiechem.
Idąc do środka po czerwonym dywanie wkraczało się do sporej wielkości sali w stylu greckim z kolumnami, półnagimi rzeźbami i białymi rozetami na suficie. W środku panował nastrojowy półmrok oświetlany tylko kryształowymi żyrandolami i kilkoma reflektorami zawieszonymi na stalowych stelażach, jakby czekającymi na sygnał do startu i skupienia się na długim wybiegu. Z głośników leciała znana nuta, tworząca przytulną atmosferę i która z pewnością niosła ze sobą pewne ukryte znaczenie.
Na środku auli rozciągał się wybieg, wokół którego rozstawiono wygodne krzesła dla gości ze strefy VIP. Byli oddzieleni barierkami od reszty odwiedzających pokaz, którzy mogli stanąć nieco dalej od sceny. Pomiędzy gromadzącymi się widzami poruszały się urodziwe hostessy w strojach „mikołajek”, rozdające kieliszki z małym aperitif w formie kieliszka musującego białego wina.
Dalej przechodząc przez łuk drzwiowy dochodziło się do sali bankietowej, która na ten moment jeszcze pozostawała zagrodzona.
-- Szanowni Państwo, dziękuję za przybycie. – z głośników dobiegł znany wszystkich zaproszonym głos Natalii Heleny von Lichtenstein-Hergemon. – Proszę powoli zajmować miejsca. Pokaz rozpocznie się już niebawem poprzedzony trzykrotnym dźwiękiem gongu.
Jak można się było domyślać, Pani Natalia Helena von Lichtenstein-Hergemon znajdowała się za kulisami, by dopilnować osobiście powodzenia pokazu.
(Do ok. godziny 17:00 pozostawiam czas na napisanie postów przed rozpoczęciem pokazu.)
-
W obiekcie znajdował się już Michał Jerzy Potocki, który przyjechał tutaj wraz z Panią Natalią którą przywiózł. Oczekiwał on na znajome twarze.
Chodził sobie od ściany do ściany, patrzył na dekoracje i podziwiał je.
Ciekawe kiedy pojawią się goście? Ciekawe jakie będą stroje. Na pewno dobre. - rozmyślał. Akurat jedna z hostess podeszła do niego i podała mu kieliszek.
-- Dziękuje. - odpowiedział uprzejmie Michał. -
-Proszę- Gruner nieśmiało podał zaproszenie "dziewczynie z listą w ręku". Ta wyszukała jego nazwisko, następnie okrasiła jego spojrzenie szerokim uśmiechem i lekkim ruchem ręki zaprosiła przybysza do środka budynku.
-Witamy serdecznie, w imieniu Arcyksieżnej Natalii w progach Domu Mody Auterra. Życzymy miłej zabawy-rzekła radośnie
Brodaty mężczyna przekroczył progi Domu Mody Auterra z niezwykłym zaciekawieniem. Spodziewał się znakomitych, pięknie urządzonych sal, ale całość chyba przerosła jego oczekiwania. Gdyby ktoś na niego spojrzał z boku zauważyłby, że jego szczęka była otwarta na wyraźny znak podziwu.
Ogarnął się po dłuższej chwili, oddał swój płaszcz i kapelusz do szatni, po czym usłyszawszy głos organizatorki przez głośniki, ruszył zgodnie z jej wytycznymi.
Nieco się rozglądał, ale czuł się strasznie nieswojo, stanął więc w kącie, gdzieś pod filarem i przyglądał się dalszym wydarzeniom. -
Michał spostrzegł nowo przybyłego gościa i ruszył w jego kierunku.
-- Witam pana Porucznika. - nie czekając na odpowiedź
-- Może skosztuje Pan białego wina, które podają hostessy? Czy mój pałac nadal stoi w Salzburgu? Doniesiono mi bowiem, że dostał nóg i się przeniósł.. - Potocki uśmiechnął się szczerze i zamilkł w oczekiwaniu na odpowiedź. -
-Witam Szanownego Pana. Stał jeszcze jak wyjeżdżałem...Tak mi kazano powiedzieć. - leutnant Grüner uśmiechnął się od "ucha do ucha" ukontentowany ze swojego żartu. Skłonił się gdy hostessa podeszła, po czym odmówił.
Nie mogę dziś się napić. Przynajmniej nie o tej porze. Szanowny Pan wybaczy.- skłonił się i w kierunku Namiestnika. -
Joanna Izabela wraz z ojcem Andrzejem Fryderykiem pojawili się w auli.
Zanim zdążyli pomyśleć o sięgnięciu po swoje zaproszenia zostali od razu przywitani przez miła asystentkę Arcyksiężnej i wskazano im odpowiednie dla nich miejsca. Joanna skinęła na kelnera i po chwili pojawiły się przed nimi kieliszki musującego auterrskiego wina.
-Oh wyborne, to chyba jeden z lepszych roczników - pochwaliła cesarzowa upijając łyk - Nie uważasz ojcze, że Natalia robi jedne z niesamowitszych wydarzeń w całej Teutonii i wie jak zadbać o gości? - zapytała.