Przenosiny do Srebrnego Rogu
-
Joanna Izabela zobaczyła Natalie, która wyglądała jakby właśnie wpadła do hałdy śniegu. Niemniej jednak jak zawsze wyglądała elegancko nawet z rozmazanym makijażem.
-Natalio! Piękny prezent, zapraszam na grzane wino. Jakiś wypadek zdarzył się po drodze? - spytała z troską, po czym odwróciła się do służby - Przynieście Pani Wittelsbach kocyk, rozpalcie w ognisku i...powiadomcie JKW @Andrzej-Fryderyk, że mamy gościa. O ile w końcu oderwie się od komputera - ostatnie zdanie wypowiedziała cicho jednak w jej głosie można było wyczuć irytacje.
Po chwili w kominku buchał ogień, kocyk w teutońską kratę został dostarczony, a dodatkowo na stoliku obok grzańców pojawił się zestaw przekąsek.
-
Natalia chwyciła grzane wino, oblizując się. Zdecydowanie za bardzo lubiła alkohol. Pija nawet w samotności… No ale teraz nie wypada odmawiać.
-- Ludwik zwalił mnie z nóg! – zaśmiała się, popijając z kieliszka. – Oh, będzie Andrzej… mrrr…! – zamruczała zadowolona. – Znowu się zapracowuje? – zapytała, słysząc ton głosu Joanny. – Jak to się mówi… kobieta potrzebna dla niego od zaraz, kochana. – rzekła, stukając żelowym paznokciem w bombkę.
Po chwili podeszła bliżej Joanny i zaczęła szeptać, choć przecież nikt ich nie mógł słyszeć.
-- To z Ametystem… to na serio?
-
-Andrzej zaszył się w swoim gabinecie, nie wiadomo co tam robi może pracuje, a może po prostu gra - powiedziała Joanna - A z Ametystem jak najbardziej na serio przygotowywaliśmy traktat, mam nadzieje że się podoba - odpowiedziała ze śmiechem. - Natomiast słyszałam, ze sama niedawno w jakimś narzeczeństwie byłaś, kim był ten wybraniec i czemu go tutaj nie ma z nami?
-
Całą noc przygotowywaliśmy. W ogóle nie spaliśmy. Ciężka służba narodom.
-
@ametyst-faradobus napisał w Przenosiny do Srebrnego Rogu:
W ogóle nie spaliśmy.
W to chyba nikt nie wątpi.
-
Mimo wszystko większość normalnych ludzi w nocy zajmuje się spaniem.
-
Natalia zmarszczyła brwi na myśl o tym, co jeszcze Andrzej mógłby robić sam w swoim gabinecie. Zwłaszcza mając nową sekretarkę. Ale szybko pomachała głową na prawo i lewo, odganiając tę myśl od siebie.
-- Alfred… - zaczęła poważnym, lekko drżącym głosem, gdy do salonu weszli Ametyst i Wojciech, wybawiając ją od odpowiedzi. Podeszła więc do Ametysta, dając mu rękę do pocałunku. – Miło mi Pana bliżej poznać, Panie Ametyście. Bialenia nie obyła się ostatnimi czasy bez konfrontacji z Panią Aleksandrą. Czy udało się Państwu ułożyć sprawy?
-
-Oh Natalio chyba pora zbierać się na jarmark - powiedziała cesarzowa - czy zechcesz pojechać ze mną?
-
Ametyst zdziwiony (ci ludzie z Łotrii tak samo podają ręce... to jakiś dziwny zwyczaj) uścisnął rękę Arcyksiężnej i nią serdecznie potrząsnął
Ja ze wszystkimi wolę mieć pokój. Alkohol łagodzi obyczaje i prawdę mówiąc dyskusja o wódce skłoniła Aleksandrę do złożenia wniosku o bialeńskie obywatelstwo.
-
Przygotowania do kolacji Wigilijnej w Pałacu trwają. Przygotowano miejsca zarówno dla członków rodu, gości którzy zechcieliby spędzić czas z rodziną cesarską oraz najbliższej służby która w tym dniu jada razem z gospodarzami.
-
Na dwa tygodnie przed świętami?
-
@ametyst-faradobus Chyba nie zrozumiałam
-
W sumie już zrozumiałam, niestety trudno się myśli mi dzisiaj
-
@joanna-izabela W tym roku, mam nadzieję, spędzam w Królestwie Dreamlandu u @Aleksander
-
@natalia-helena-von-lichtenstein Zamki w KD bywają surowe i zimne, mam nadzieje że przygotowałaś odpowiednio ciepłe ubranie.
-
@joanna-izabela Takie tylko futerko:
-
Będzie na aukcji? @Andrzej-Fryderyk patrz!
-
@joanna-izabela Niech Ci Graf Hergemon kupi.
-
Limuzyny sprawnie i szybko przejeżdżały ulicami Srebrnego Rogu, ponieważ najkrótsza trasa do Pałacu została wyłączona z ruchu drogowego. Po drodze pasażerowie mogli obserwować tłumy gapiów, gromadzących się przy barierkach z chorągiewkami. W końcu orszak dotarł znów po złotą bramę majestatycznego pałacu i mijając długi reprezentacyjny podjazd zatrzymał się przed wejściem, gdzie służba gotowa była w każdej chwili poprowadzić gości do przygotowanej wcześniej okrągłej sali przeznaczonej na specjalne obrady lub spełnić każdą inną „zachciewajkę” przybyłych.
Okrągła aula obrad zazwyczaj użytkowana byłą przez Radę Cesarską. W tym przypadku jednak została przystosowana dla wyjątkowych gości. Choć na pierwszy rzut oka wydawała się być miejscem urządzonym w stylu historycznym, tak naprawdę skrywała w sobie mnóstwo technicznych nowinek, używanych w celach służbowych na najwyższym szczeblu krajowym.
Na środku stał okrągły stół wyposażony w przyrządy audio-wideo oraz telefoniczne, na którym znajdował się też podręczny bufet. Wokoło rozstawiono wygodne krzesła. A wszystko to w otoczeniu luksusu w stylu royal.
-
JKM Aleksander nachylił się do swojej bratanicy
-Macie jakieś szlugi? - wymamrotał po teutońsku - Albo przynajmniej niech ktoś mi ogień i popielniczkę da - dodał rozmyślając o papierosie, który planował wypalić w limuzynie, a którego z powodu zimna nie był w stanie dobyć.