Przenosiny do Srebrnego Rogu
-
Przez okno do gabinetu wparował Maciuś, bezceremonialnie otrzepał spodnie ze śniegu na perski dywan, buty wytarł w siedzącego przy kominku pieska. "Co tam palisz dziadku?"
-
Joanna Izabela z przerażeniem patrzyła jak Natalia przygląda się kociakowi. Cesarskie elpingi są cesarskie i żadnemu nie może spaść ani jeden włos.
-No wiec czy możemy porozmawiać o sytuacji Dreamlandu w U... - zaczeła gdy do saloniku wpadł Maciej - Co do kurwy nędzy, to miało być tajne spotkanie. TLGK sobie chyba mocno folguje najpierw jakieś prezenty na balkonie, a teraz wpuszczają Maciusia do saloniku. -
-Papierosy palę - odparł z godnością król - Carmeny czerwone - dodał patrząc to na syna to na gospodynię - Dosyć nieoczekiwana wizyta - powiedział szyderczo
-
-- Wasza Cesarska Mość, proszę wybaczyć wnuczkowi. Gdyby wychowywał się z babcią, byłby lepiej wychowany.
Natalia wstała z miejsca i pomogła Maciejowi otrzepać się ze śniegu. Potem wzięła banana z półmiska i pokroiła mu go na kawałeczki na talerzyku, żeby mógł zjeść. -
@joanna-izabela "O! Kuzynko, jak dobrze cię widzieć, ja jestem fanem niezapowiedzianych wejść. Prezent? Prezent! Przyniosłem Ci tulipana!" Rozbija butelkę drogiego wina o parapet, przyklęka i podaje tulipana.
-
@natalia-helena-von-lichtenstein Z wdzięcznością przyjął bananowe arcydzieło "Oooo! Babciu! Prawdziwa czikita-!? Jak ja dawno miałem ją w ustach!" z miejsca zjada cały talerzyk i go oblizuje.
"Dziadku.. a znaczy tato... kopsniesz szluga? Bo mi brakło 14 Dreamów do paczki."
-
"Proszę, litości" pomyślała Joanna Izabela.
-Maciej siądź koło ojca i nie przeszkadzaj jak dorośli rozmawiają - zirytowała się - A wracając do Dreamlandu, to chyba pora się dowiedzieć jakie jest wasze stanowisko co do jego zaangażowania w projekt Unijny - zwróciła się do JKM Aleksandra. -
Rozejrzawszy się po nakrytym stole, król Dreamlandu nie dostrzegł popielniczki, w związku z czym zdecydował się zgasić niedopałek w maśle. Wyjąwszy paczkę z kieszeni wyciągnął kolejnego papierosa i zapaliwszy go przesunął paczkę w kierunku swojego syna.
-Zasadniczo - zaczął wypuszczając kolejne kłęby dymu z płuc - To jako król Dreamlandu niewiele mam do powiedzenia w sprawie polityki zagranicznej - zaciągnął się kolejną porcją dymu i kontynuował - Osobiście jestem zdania, że powinniśmy pogłębiać naszą integrację i nawet z tej okazji przygotowałem projekt dekretu - urwał wpatrując się w bratanicę - Chcieliśmy przeliczyć dreamy na korony - dodał po chwili milczenia - Niestety, ale Pierwszy Minister podał się do dymisji, a bez jego zgody... - ponownie urwał myśl i spojrzawszy na kończący się papieros odburknął - Chyba by jednak przydała się popielniczka... -
@joanna-izabela Usiadł i poprawił się w kroczu. "A właśnie, właśnie Dreamland... coś mi świta. Ostatnio jechałem autostradą i bardzo chciało mi się siku, na szczęście nowy rząd wprowadził te, no, Alfredki! I teraz elegancko można zrobić siusiu w śmiesznym domku z dziurą w ziemi." Podrapał się po gardle, odchrząknął, po czym jednym palcem wysmarkał nos wprost na porcelanową zastawę "Ups." Z godnością wysunął papierosa z miękkiej paczki, zaciągnął się jego zapachem i zadowoleniem wsunął go w usta.
Z kieszeni wyciągnął zapalniczkę, podróbkę znanej w Dreamlandzie wersji zapalniczek benzynowych, symbol prestiżu. Kliknął, podpalił papierosa i znowu kliknął. Popiół strzepywał na skórzaną tapicerkę kanapy. -
-No dobrze, jednak widzisz mało was widać was działających podczas nasze kanały, masz jakiś pomysł aby to zmienić? - dopytała Króla Dreamlandu - Przynieście proszę popielniczkę - poprosiła służbę
Nie skomentowała słów Macieja, wiedziała że tylko pobyt w Teutonii da mu jeszcze jakąś szanse na ogładę. Zastanawiała się czy nie dać mu lekcje wychowania teutońskiego, w końcu miała długie szpilki a śródstopie Maciusia było równie kruche co jego ego.
-
@joanna-izabela Kątem oka dostrzegł tlące się kurwiki w oczach swojej kuzynki, bardzo go to zawsze bawiło, nie dał po sobie nic poznać, wypuścił nosem dym papierosowy i rzucił mimochodem: "Późno, oglądacie wiadomości w tej no, telewizorni? Bo chciałbym przełączyć na dobranockę."
-
Na stole dosłownie w ostatniej chwili pojawiła się popielniczka. Powtórzywszy rytuał gaszenia i zapalenia papierosa król powrócił do urwanej rozmowy
-Myślę, że nowy rząd, tak będziemy mieć nowy rząd - dodał rozbawiony widząc zdumioną twarz cesarzowej - Nowy rząd będzie dużo bardziej unioentuzjastycznie nastawiony, niż ten odchodzący - kolejne kłęby dymu wypełniły pokój - Ja sam bardzo liczę na to, że integracja będzie pogłębiana - król zawiesił na chwilę głos - Chociaż mam świadomość, że nie będzie to proces błyskawiczny, ani być może nawet jednostajny - dodał poprawiając pozycję na krześle. Na chwilę zapadło milczenie, podczas którego król wpatrywał się w kominek. W jego oczach można było dostrzec nie tylko odbicie tańczących w palenisku płomieni, ale także pewną głęboką zadumę. Gdy wydawało się, że cesarzowa już zaczyna tracić cierpliwość zaduma powoli zgasła, a król przeniósł swoje spojrzenie z powrotem na rozmówczynię.
-Absolutnie kluczowe jest przeliczenie dreamów na walutę unijną i szkoda, że projekt ten musi oczekiwać nowego rządu - podjął urwany wątek - Z obecnym tu naszym synem dyskutowaliśmy też na temat stopniowego przenoszenia aktywności na forum unijne - skinął w stronę swojej primogenitury - Podzielił się z nami kilkoma pomysłami, które mogą skutecznie taki ruch zacząć - głos króla był czysty, zaś przeciąganie akcentowanych sylab zdradzało jego pochodzenie.
Powtórzywszy rytuał gaszenia i zapalania papierosa król dostrzegł, iż opróżnił w ten sposób paczkę. Zmiąwszy ją jedną ręką wrzucił do popielniczki i wyjął następną.-Wiele sobie obiecujemy - ponownie podjął urwany wątek - My, w Dreamlandzie - dodał kiwając głową - W związku z Unią. Liczymy nie tylko na zdynamizowanie integracji społecznej, ale także na koordynowanie polityk zagranicznych, a nadto - w tym miejscu król urwał celem podkreślenia wagi swoich słów - Nadto chcielibyśmy doprowadzić do pełnej integracji gospodarczej wszystkich czterech państw - zakończył wypowiedź przeciągając słowo czterech. Po chwili milczenia dodał - Może ty, synu, się wypowiesz teraz? - mruknął skinąwszy głową w kierunku swojego przychówku
-
@aleksander Maciuś wyrwał się z letargu: "O! O rządzie mowa? Sytuacja jest jeszcze płynna, ciężko dzisiaj cokolwiek brać za pewnik. To nie do mnie zresztą pytania o przyszłość Dreamlandu, a do kandydatów na Premiera. Ja się przyglądam, nie chcę ingerować."
Strzelił niedopałkiem w kąt pokoju.
"Sytuacja będzie na pewno taka, jaką ją stworzymy. Uważam, że zdrowa relacja musi opierać się na zdrowym podejściu. Nie można wywierać na Dreamlandzie zbytnich nacisków, by nie dolewać niepotrzebnie oliwy do ognia."
-
Joanna Izabela nadal przyglądała się z niechęcia wyczynom kuzyna
-Rozumiem, ze mamy na myśli waszego przodka. Tak, ta linia ogólnie lubi dolewać oliwy do ognia - powiedziała - powinniście być do tego przyzwyczajeni. -
Z kieszeni kurtki wyciągnął fajkę i tytoń, zaczął nabijać nim główkę. "No ciekawym jest... że dziadek i babcia cały czas jeżdżą między UNP i Sarmacją, może trzeba wprowadzić wizy wyjazdowe, by ich trochę przyhamować w tym procederze?"
Gdy ubił tytoń, schował fajkę w pięści: "Chociaż mnie najbardziej martwi kwestia Sclavinii, chciałbym zwłaszcza wyjaśnić sprawę tych nieszczęsnych posłów, czy możemy w tej sprawie zadzwonić do Ludwika?"
-
Joanna Izabela spojrzala krzywo na Maciusia
-Nie zabraniamy naszym obywatelom wyjazdow zagranicznych. Wierzymy, ze one ksztalca, w ostatecznosci i tak wracaja do Teutonii. Zreszta twoj dziadek zawsze mial taki charakter jest to stala niezmienna. -
Posadziła sobie Maciusia na kolanach i pogłaskała go po głowie.
-- Nie możemy zabronić dziadkowi poszukiwania szczęścia w ramionach młodych sarmackich dziewczyn. Niestety. -
Najdroższa Joanno Izabelo!
Kiedy poznawałem cię bliżej, najbardziej zaskoczyło mnie to, że jesteś tak otwartą i ciepłą osobą. Zachwyciłaś mnie swoim urokiem i dobrocią. Czuję, że jestem szczęśliwy, wtedy gdy Ty jesteś obok. Pragnę, abyś czuła się tak szczęśliwa jak to tylko możliwe. Każdego dnia będę ze wszystkich sił starał się by tak się stało. Wierzę, że do końca życia będziemy patrzeć w tym samym kierunku. Zostaniesz moją żoną?
-
-
Joanna Izabela zobaczyła jak Adrian Józef Alatristé podchodzi i wręcza jej róże.
"Czy nie pamięta, ze nie znoszę róż? Chce mi sprawić przykrość, prawda?" pomyślała.-Adrianie, ja wiem ze nasze spotkania nie odbywały się na mówieniu co lubimy - tutaj spojrzała na bukiet kwiatów, i już chciała nimi cisnąć o podłogę ale znowu przeniosła wzrok tam gdzie wcześniej stał jej gość tylko...go tam nie było. Spojrzała na dół i tym razem pierwszym co zobaczyła był idealny, wymarzony pierścionek. Czarne złoto, tanzanit. "Skąd wiedział?" zaczęła się zastanawiać.
W ten czas nagle w cesarskim pałacu zaczęło pachnięć fiołkami, a wszyscy obecni słyszeli piosenkę mimo iż nagłośnienie nie było włączone. Świat nagle dla Joanny Izabeli stał się piękny, kolory bardziej żywsze i już wiedziała...nie ważne od przeciwności, nie ważne ich różnice w poglądach, są oni sobie przeznaczeni .
-Zostanę twoją żoną - odpowiedziała nie pamiętając już, że chwile wcześniej chciała wywołać wielką kłótnie - ale bukiet oddajcie tłumowi przed pałacem -dodała.