Wypowiadam wojnę personalną Unii!
-
-
@Adrian-Józef-Alatristé Ma, i to jaką! Ja nie mam już żadnych argumentów, a działanie widziałam ostatnim razem w 2008 w Erboce...
-
-
Oh nie, czy oszczędzi Pan niewinne niewiasty???????
-
@Krzysztof-Hans wiele jestem w stanie zrozumieć i znieść.. ale to co Pan robisz określić moge jedynie jako spore niedojebanie umysłowe...
Weź się człowieku ogarnij bo nie śmieszy to już żadnej ze stron, a co najwyżej wzbudza politowania...
-
@Wojciech-Hergemon klikałem kilka razy bo myślałem że to film xD
-
-
Apel do wszystkich mieszkańców mikronacji.
Być może zostanę wyszydzona i stanę się pośmiewiskiem, ale przynajmniej spróbujcie doczytać do końca ze zrozumieniem. Możecie skasować mój post, wasze prawo i szanuj je.
Wirtualne państwa to nasze małe enklawy, gdzie ogranicza nas tylko wyobraźnia.
Tu chcemy sprawdzić się jako władca, polityk, redaktor, żołnierz czy grafik.
Zapisujemy się do wirtualnego państwa z nadzieją na rozwijanie naszych zainteresowań, wspólną wymianę poglądów czy zwyczajnie mamy nadzieję na świetną zabawę.
Mimo ukrywania się za nikiem w naszych ojczyznach powinniśmy pamiętać, że za drugim nikiem też siedzi człowiek, który ma emocje, uczucia i potrafi myśleć. Zrozumiałe jest, iż umiejętność oddzielenia realnego życia od wirtualnego jest podstawą w mikronacjach, jednak nawet i wirtualnym życiu nagannym jest wyszydzanie z kogoś, ośmieszanie, wyciąganie realnych animozji do wirtualnych wojenek, wyładowania swoich realnych frustracji na innych mikronautów czy tworzenie atmosfery niezrozumiałego hejtu, wojenek odwetowych czy innych działań utrzymujących jakiś konflikt "przy życiu". To niczemu dobremu nie służy. Czasami ludzie pozytywnie nastawieni do wirtualnych państw po niedługim czasie odchodzą, ich psychika i wrażliwość na ogólnie dostępne przycinki jest zbyt duża, a być może mogliby wnieść wiele dobrego dla mikroświata. Mimo że tworzymy wirtualne państwa, to zazwyczaj emocje są realne, istnieje bardzo cienka nić między realem i wirtualem, nie przekraczajmy jej.
Nasze państwa nie muszą być doskonałe, szablonowe czy takie jak ktoś nam narzuca, nasze małe wirtualne ojczyzny powinny być naszym azylem, miejscem, gdzie robimy to co lubimy.
Różnorodność mikroświata jest wskazana, na tym polega cała zabawa.
Lubicie bawić się w wojenki, to stwórzmy międzynarodowy system walk, mamy tylu zdolnych programistów, którzy być może zgodzą się na stworzenie takiej platformy, narracyjnie można też prowadzić działania na forach w sposób kulturalny i merytoryczny.
Dlatego zwracam się z apelem do wszystkich mikronautów, zróbmy nasz v-świat ciekawszy, barwny i chwilami zaskakujący, pozwólmy, aby nasza wyobraźnia wyszła poza utarte szablony, dajmy szansę nowym i zwyczajnie dobrze się bawmy bez spiny czy robienia sobie na złość.
To ma być miejsce mile spędzonego wolnego czasu, a nie miejsce wylewania wirtualnych czy realnych negatywnych emocji.
Stwórzmy wspólnotę różnorodności i ciekawych pomysłów, barwnych narracji i interesujących projektów.
Przepraszam jestem już tym zmęczona.
Miłej zabawy. -
-
Podpisuję się pod słowami @Sorcha-Raven !
-
No wszystko fajnie, tylko nie mamy obowiązku bawić się w walkę o nasze ziemie. Poszliśmy sobie na własny serwer, za który gracze Sarmacji nic nie płacili i sami robimy sobie zawartość.
Są ludzie, którzy bawią się i w UP i w KS i im to nie przeszkadza.
Są ludzie, którzy bawią się w KS i im to nie przeszkadza.
Są ludzie, którzy bawią się w UP i im to nie przeszkadza.
Są ludzie, którzy bawią się w KS, ale im to przeszkadza i jadą tam po UP.
Są ludzie, którzy bawią się w UP, ale im to przeszkadza i jadą tam po KS.
Są ludzie, którzy bawią się w UP, ale im to przeszkadza i jadą w KS po KS.
Są ludzie, którzy bawią się w KS, ale im to przeszkadza i jadą w UP po UP.
Są ludzie, którzy bawią się w KS, ale swoje problemy rozwiązują w UP.
Są ludzie, którzy bawią się w UP, ale swoje problemy rozwiązują w KS.
Są jeszcze inne kombinacje.No i ok, chuj mie do tego, pomijając przypadki, gdy sam jestem celem ataku, choć oczywiście najlepiej po prostu srać co się dzieje gdzie indziej.
Natomiast nie można oczekiwać, że z powodu tego, że pan Hans chce kogoś ukarać, będziemy się godzić na jakieś bitwy. Jak Pana Hansa kręci zabawa w karanie, to najlepiej dla niego i innych będzie znaleźć dziewczynę, która lubi być karana. Odpowiednie gadżety zapewnią im zapewne przyjemne chwile, a jednocześnie nikomu to krwi nie napsuje.
Nadmieniam, że sam w KS się nie wypowiadam w ogóle, a jak tutaj coś na ten temat piszę, to wyłącznie w przedmiocie sarmackich wypowiedzi i działań bezpośrednio godzących w moją skromną grafowską osobę (w sumie najlepiej by było jakbym i to sobie podarował). Serio, mam ciekawsze rzeczy do roboty niż wzajemne obelgi, z tego tytułu, że jedni ludzie wolą grać w tysiaka, a drudzy w brydża.
-
Hehe a nie mówiłem.
-
Będę wobec was szczery. Jestem zwolennikiem drastycznych działań gdyż takie zostały wykonane wobec mojego państwa - teraz w moim odczuciu przyszła pora się wam zrewanżować. Chciałbym by uderzyło was po kieszeni co pozwoli na wyrównanie rachunków. Uważam że jako mieszkaniec Księstwa Sarmacji że nie powinno ono nie chować głowy w piasek a wprowadzać mocne działania zabezpieczające swoje interesy. W tym celu między innymi jako Poseł Sarmacji jestem za zwrotem wszystkich ziem wykorzystywanych na zasadzie dzierżawy. Złożyłem zresztą odpowiedni projekt cofający przepisy na ten temat z 2011 roku i zwracający te ziemie ich właścicielowi - Księstwu Sarmacji. Jest to jeden z pomysłów złożonych przeze mnie które pozwolą na uporządkowanie spraw związanych z niedawną potrójną secesją dawnych państw stowarzyszonych.
Dodam że nie chodzi tu tylko o porachunki z przeszłością ale też o posprzątanie chaosu prawnego i terytorialnego jaki się wytworzył oraz zareagowanie na próby ośmieszania naszego kraju przez państwa UNP ze Sclavinią na czele w tym Pana Andronika. Trzeba w końcu powiedzieć wam dość i postawić sprawę jasno że epoka szarpania Księstwa Sarmacji przez was czyli państwa UNP a zwłaszcza "Andronikową" Sclavinię właśnie się skończyła.
Mnie jako dawnego mieszkańca Sclavinii boli to że miejsce które kiedyś bylo dla mnie domem dzisiaj tak jak po rozpadzie RSiT jest dla mnie obce. Traktuje was więc jako obce mocarstwa a nawet dzięki wspomnianej osobie jako wrogów i nie pozwalam na wasze kolejne zakusy. Stawiam tutaj sprawę jasno - chce bardziej związać Sclavinię z jej terytirium a do niego w moim odczuciu należą też obecne ziemie sclavińskie.
Jestem nie tylko za polityczną czy wojskową ale przede wszystkim moralną ofensywą poprzez zabrania wszystkiego co dla was a więc kiedyś bliskich a dzisiaj obcych państw może być punktem zaczepienia do działań prowadzonych przeciwko mojemu państwu. Stąd worowadzony przeze mnie do Sejmu Księstwa Sarmaxji pomysł zwrotu temu państwu utraconych ziem gdyż Sclavinia przechodząc z prowincji na traktat stowarzyszeniowy który potem zerwała zrobiła jeszcze jedną rzecz hako efekt uboczny a mianowicie tym działaniem straciła prawa do zajmowanych prze siebie ziem które były dzierżawą a nie jej własnością. To samo w przypadku innych waszych dawnych regionów Sarmacji mających dzierżawę.
Chcę pokazać wam że za pewne decyzje takie jak niepodległość trzeba ponosić konsekwencje z bronieniem tejże niepodległości i zerwaniem dyplomacji włącznie. Jakaś kara powinna być tutaj poniesiona a karma powinna w tym przypadku do nich wrócić.
Moim zdaniem takie działania jakie robi chociażby Sclavinia to zwyczajne kopanie leżącego obywatel ale też posel czy żołnierz nie mam zamiaru być bierny w tej sytuacji. Należące do was aństwa UNP paląc mosty przeszły o jeden za daleko i teraz muszą odpowiedzieć. Powiecie że od tego jest dyplomacja ale z waszymi państwami które doprowadziły niemal do upadku Księstwo Sarmacji nie da się jej użyć.
Czasem burząc stare, gnijące i wręz sypiące się stosunki można zbudować coś nowego. Podsumowując moje działania taką lekcją na przyszłość dla państw UNP że za pewne decyzje do których to licza się niepodległość trzeba ponosić surowe konsekwencje. Wstydem bowiem jest że dawne regiony Sarmacji pod wpływem złych ludzi tak bardzo się zmieniły a wiem co mówię bo w Sclavinii dwukrotnym elementem było pozbycie się osób będących w opozycji do działań takich jak ja co tutaj się udało zarówno w 2011 roku jak i teraz gdyż sam ten kraj opuściłem - najpierw z racji braku zrozumienia dla "nowej" ideii a ostatnio z powodu zbiorowego hejtu od innych mieszkańców co potwierdza że projekt UNP był szykowany od długiego czasu. Kończąc jako obywatel który ucierpiałbw czasie secesji nie spoczne dopóki UNP nie spotka kara za poniesione działania a KS odzyska szacunek na jaki zawsze zasługiwała.Generalnie tak jak wspomnia0em jestem za tym by Księstwo Sarmacji wreszcie spotkała sprawiedliwość dziejowa a kwestia niepodległości i gierek z tym związanych odbiła się czkawką dla państw UNP.
PS: Oficjalnie można tym samym stwierdzić że Andronik ma u mnie na pieńku. Nie znoszę propagandy więc będę ją zwalczał.
-
Chciałbym by uderzyło was po kieszeni co pozwoli na wyrównanie rachunków.
Dej numer konta, przelejemy ci po 10 zł ;).
-
Ale konkurs past to nie u nas.
-
@Wojciech-Hergemon Zrzutkę w internecie załóż.
-
Natura rządzi się swoimi prawami, karma zawsze wraca....
-
Nie wiem jak was, ale mnie to przekonuje. Wróćmy do KS i przeprośmy :<
-
Na argumenty? Ale takie logiczne?
-
@wojciech-hergemon Takich rzeczy ci nie podam ale możecie wpłacać datki na moje konto w Banku Sarmacji
@natalia-helena-von-lichtenstein To byłoby rozsądne rozwiązanie - może nawet lepsze od pokojowego oddania Sarmacji wszystkich dzierżawionych terenów.