Nocny Park
-
Syn Natalii roześmiał się perliście słysząc o groźbie pojedynku i pokręcił kpiąco głową mierząc wzrokiem wątłą sylwetkę rzekomego dżentelmena po czym złożył pałkę i schował ją do kieszeni
-Tylko niech Asia nie kupi przypadkiem kolorowej - dodał rozbawiony - Bo jestem za stary na te smakowe wynalazki -
Pan sobie kpi. Co to za afront, zniewaga. Po pokazie mody proszę jechać do RON, jeśli ma Pan honor. Nie pozwolę aby ktokolwiek mógł mnie znieważać, lekceważyć. Jeśli się Pan boi, może Pan pozostać tutaj.
Szczegóły: W następnym tygodniu, w RON, do pierwszego trafienia na szable. Oto link do zasad i poradnika. Do zobaczenia.
Jeśli nie ma/miałby Pan nic przeciwko Pan Michał F. Lubomirski Lisewicz, mógłby być sędzią... -
-Jak chcesz się pan pojedynkować, to na gołe pięści - roześmiał się szyderczo król - Na ubitej ziemi, jak mężczyźni, a nie jak sekcja LGBT kółka historycznego - dodał z kpiącym uśmieszkiem
-
Natalia stanęła pomiędzy synem i Panem Potockim. Rozłożyła szeroko ręce i zaprotestowała stanowczo.
-- Bardzo was proszę. Rozejdźmy się tu i teraz do swoich domów. – powiedziała, po czym dodała do Pana Potockiego. – To mój syn. Niestety charakter odziedziczył po ojcu. Po mnie tylko dołek w brodzie. Obejdzie się bez bijatyk.
-
@Natalia-Helena-von-Lichtenstein-Hergemon
"Niestety charakter odziedziczył po ojcu."
Właśnie widzę. Jednak dobrze, oszczędzę mu obciachu.
Co do walki. Proszę bardzo uważać na słowa. Bo polska i litewska szlachta może uznać Pana słowa za obrazę. A nie życzę panu spotkania z prawdziwymi polskimi Sarmatami. -
@Michał-Jerzy-Potocki napisał w Nocny Park:
Sarmatami
-
Bracie, co kraj to kultura
-
Polscy szlachcice nazywali siebie Sarmatami. Uważali się za potomków.
Sarmatyzm – utrwalone przez działaczy polskiego oświecenia pejoratywne określenie ideologii przyjętej i propagowanej przez szlachtę polską od końca XVI do drugiej połowy XVIII wieku. Opierała się ona na przekonaniu, że szlachta polska pochodzi od Sarmatów – starożytnego ludu zamieszkującego początkowo między Dolną Wołgą a Donem. -
Nie jest to słowo, które wypada używać w obecności teutońskich niewiast. Tak w ramach darmowego protipu o tutejszych obyczajach.
-
@Wojciech-Hergemon Oczywiście, dziękuję za taką radę.
-
-Matko! - burknął Aleksander zwracając się do Natalii - Z kim ty się w ogóle prowadzasz? - w głosie króla dało się wyczuć niechęć - On się nawet bić nie potrafi na gołe łapy, tylko frajersko ze sprzętem wylatuje - syn zawiesił głos i spojrzał na ojca w oczekiwaniu reakcji
-
– Aluś, ja tam życzę Natalii wszelkiej pomyślności na nowej drodze życia.
-
-Ale żeby z takim frajerem, co się bić nawet nie umie? - warknął - Przyniesie wstyd rodzinie
-
Proszę się cieszyć, że Pana oszczędziłem. Jakby Pan wyglądał z podbitym okiem? Poza tym dżentelmen nie bije się na pięści jak jakiś prosty chłop.
Dżentelmen pojedynkuje się na szable, lub pałasz, albo na pistolety.! -
Nagle obok znalazł się Marszałek Senatu. "Przepraszam, ktoś wie gdzie jest Park im. Ofiar Kefasa? Przyszedłem napluć na pomnik zgniecionego węża." Marszałek zapalił papierosa i wypuścił dym w stronę nowego towarzysza Wicemarszałka. "A nie, to dosłownie tutaj. Gdzie jest ten wąż rzeczny, co jest niebezpieczny?"
-
-- @Cillian Co Pan pali? jaka marka?
Ja lubuję się w cygarach. - Po zadaniu pytania wyjął z marynarki jedno i pokazał Marszałkowi Senatu. Spoglądając na Aleksandra powiedział:
-- Co do przynoszenia wstydu to proszę spojrzeć wpierw na siebie oraz na Pana ojca i wasze zachowanie.
Zwracając się ponownie do Pana Cilliana: -- Jednak nie palę też za często, kwestie zdrowotne. Wolę np. zamiast drogiego cygara, szklankę dobrego alkoholu. Może jest tu w okolicy jakiś dobry bar, z dobrym alkoholem?
Może pójdziemy? -
"Cygara?" Cudzoziemiec spotkał się z krytycznym wzrokiem biurokraty. "Cygara pali Wąż jak i wiele innych Barbażynców zza Południowego Brzegu. Nie bez powodu u nas w Teutonii cygara są nazywane Chłopskim Tytoniem, a zza Koadiutora Jahna Cygara wypadły z mody, zastąpione drewnianą fajką i Loardzkim, nie Gellońskim tytoniem." Biurokrata wyjął błękitne pudełeczko. "Prosto z Berezy Kotwickiej, tej samej co ci przeklęci Sarmaci chcą nam zabrać."
-
Pan wybaczy. nie jestem dobrze zorientowany w waszych obyczajach.
Ale obiecuję że postaram się nauczyć. Jako gość zagraniczny, nie wiedziałem o takim waszym stosunku do cygar.
U nas w Skarlandzie oraz w MAW cygara są właśnie dla dżentelmenów.
Ale dziękuję serdecznie za taką podpowiedź, nie będę zatem nikomu pokazywał. Dobrze. Zatem jak będzie z tym barem? -
-Po prostu jesteś zbytnią cipą, żeby stanąć do walki jak mężczyzna - król zaczął głośno się śmiać i trwało to chwilę, aż otarł z oczu łzę z tej radości - Pałasze... - Aluś zaczął się znowu śmiać - Możesz co najwyżej kebsa w budce na rogu spałaszować - wyraźnie zadowolony ze swojego żartu dodał - Wiesz w ogóle że dzwonił XVI wiek do nas w twojej sprawie - syn Natalii ponownie zaczął się śmiać szyderczo - Pytali o ciebie... - zawiesił głos - Ale mówili, żebyśmy cię nie oddawali i możemy sobie ciebie zachować - dodał wybuchając śmiechem
-
Niestety ale narracyjnie nie mogę panu odpowiedzieć bo jestem we dworku Wittelsbach, u Pana Matki w gościach.
Jednak powiem panu tyle, proszę się mocno zastanowić, bowiem obraza Pan ważną osobę zagraniczną. Która może w niedalekiej przyszłości zostanie królem, a wtedy ja nie zapomnę o pana obrazach, zniewagach, prowokacjach względem mnie. Więc proszę się mocno zastanowić.