[Wielka Łososiowa] Willa Rybowa
-
-Służący już wnoszą...
Sereus na staromodnym pagerze wystukał szybką wiadomość i już po chwili przed dom zajechał niewielki van a dwóch umięśnionych, ciemnoskórych, ubranych w obcisłe białe koszule i sztuczkowe spodnie służących wytoczyło z paki kolejne kegi. -
Wkrótce u progu pojawiła się i Natalia ... której nazwisko dzisiaj ciężko dogonić.
Dziś założyła na siebie z braku lepszej alternatywy na szybko skrojony garnitur i top, który wyglądał, jakby zapomniała założyć bluzki. Tak też zresztą było. Zaproszenie dotarło z takim opóźnieniem, że nie mogła się odpowiednio przygotować.
Poprowadzona przez służbę weszła do środka, obrzucając towarzystwo spojrzeniem.
Wśród kilku osób średnio jej znanych rozpoznała swojego pasierba i gospodarza, @Aleksander . Uśmiechnęła się do niego trochę krzywo, wspominając, jakie to sceny odbywały się na auterrskim pokazie mody. Zaśmiała się do siebie w duchu na myśl, że tutaj będzie mogła zrobić podobny "cyrk".
Płochliwie powiodła spojrzeniem po sali, przypominając sobie, że przecież mógłby tu gdzieś kręcić się... @Wojciech-Hergemon . Ale nie zauważyła go. Odetchnęła. Impreza byłaby znacznie pikantniejsza, gdyby się pojawił. Tym bardziej, że tego dnia nie mógł towarzyszyć jej obecny mąż.
Nieopodal zauważyła @Natasha-von-Sarm-a-la-Triste i @Joanna-Izabela Joannę, którym pomachała ręką. Oczywiście zamierzała z nimi porozmawiać, ale stał z nimi @Heinz-Werner-Grüner , który gotów jeszcze pomyśleć, że Natalia narzuca mu się swoim towarzystwem, gdyby z niego do niego podeszła.
Zdecydowała więc udać się prosto do stołu i chwycić po smakołyk z leżącej dziewczyny. Dokładnie po ten centralnie zakrywający pewne miejsce. Zaśmiała się do siebie i zjadła przekąskę czekając, czy ktoś dziś dotrzyma jej towarzystwa.
-
Król Dreamlandu dojrzał kątem oka swoją matkę ściągającą sushi z modelki - Widzę mamo - zaczął z przekąsem - że bardzo lubisz smak ryby w sushi - powiedział uśmiechając się złośliwie
-
Cesarzowa zauważyła swoją Namiestniczkę i się do niej uśmiechneła
-Zaopiekowałam się trochę twoją latoroślą. Nie przywykła do ciężkich trunków. To trochę dziwne, bo myślałam ze Vanderlei lubi sobie...posmakować. - powiedziała Joanna. - W ogóle poznaj @Sereus-von-Ahabejż. Najlepsze nalewki w Cesarstwie robi mówie ci - tutaj machnęła do służącego aby polał wszystkim trunku z dostarczonej beczułki -
-- To sushi średnie. To z tych karpi? – zapytała, wskazując na rybki pływające w akwarium. – Dziękuję, Joanno. – powiedziała, uśmiechając się do niej szczerze. Po tym podeszła do Nataszy i z troską poprawiła jej kilka kosmyków włosów. Omiotła krytycznym spojrzeniem jej kreację tego wieczoru. Ale nie skomentowała jej słownie. Reprymenda to dopiero w domu. – To pierwsze wyjście towarzyskie Nataszy w naszym gronie. Bądźcie dla niej wyrozumiali. – powiedziała. – Mam wrażenie, że Vanderlei ostatnio woli spędzać czas z jakimiś sarmackimi prefektami i innym elementem. – stwierdziła sucho, po czym przywitała się z @Sereus-von-Ahabejż
-
Widząc krytyczne spojrzenie mamy Natasha spuściła głowę w dół, wiedziała jak ona reaguje na źle dobrane kreacje.
-
-Mamo, nie bądź taka surowa - w tonie głosu króla dało się wyczuć zniecierpliwienie - Vanderlei nie jest tak bogaty z domu jak tatko, więc musi pracować. Dlatego nie ma czasu na wyjścia - po czym dodał po namyśle - Ani siły
Dostrzegłszy stojącą nieco na uboczu siostrę przyrodnią szybkim krokiem do niej podszedł - Może papieroska? - zapytał uprzejmie
-
-No to skoro mamy dzisiaj dzień Boskiego Ciała to jestem za tym, żeby nasz gospodarz pokazał na co go stać. Co ty na to Aluś? Mamy wiele beczułek nalewki to pokazałbyś nam co to znaczy być...w dobrej formie. - Cesarzowa rozdała każdemu po kielonku jagody teutońskiej - No to za Dzień Boskiego Ciała!
-
Rozochocony monarcha ściągnął przez głowę koszulę i położył się pod naprędce zaimprowizowaną ławeczką do wyciskania, gdy nagle się zawahał - Ale nie mamy sztangi!
-
@aleksander
-Nie dziękuję nie palę.-odpowiedziała Natasha na pytanie przyrodniego brata po czym otrzymała kieliszek.
-Za Dzień Boskiego Ciała! -
-- Zarabia... – prychnęła, wspominając, jak ostatnio ufundowała prezent ślubny Fatimie, który był wynikiem jakiejś omyłkowo wygranej przez Vanderleia licytacji. Nic jednak nie mówiąc na głos wypiła trzy kieliszki nalewki na raz. – Nataszo, zasady picia trunków w Teutonii też musisz poznać. – powiedziała, po czym podsunęła jej kieliszek czystej. – Wojciech wyjechał. Więc nie ma o czym gadać, Alusiu. – rzekła nie bez żalu w głosie.
-
-@Natasha-von-Sarm-a-la-Triste radzi sobie świetnie jak na pierwszy raz. Trzeba przyznać, że wychowałaś ją niesamowicie Natalio. Mam nadzieje, że przybędzie na bal debiutantek na dwór... - powiedziała Joanna czując dziwne napięcie miedzy matką, a córką - Aluś, a ile wyciskasz? - zapytała się, rozglądając się po sali w celu znalezienia odpowiedniego zastępstwa.
-
Król zasępił się na wspomnienie o ojcu. Tęsknił za swoim rodzicem.
-
-Na jedną serię czy na jeden raz pytał - uśmiechnął się zawadiacko zadając to pytanie
-
@natalia-helena-à-la-triste-von-hagsen-de-la-sparasan
-Ja muszę się jeszcze wiele nauczyć o Teutonii.-powiedziała do mamy Natasha-Przeprowadzam się tu- w Sarmacji nie czuję się komfortowo (Fedo i jego ostatnie działania)- więc muszę znać to miejsce- dodała po chwili -
-Na jeden raz - zwróciła się do Króla Dreamlandu
-
@joanna-izabela
-Ja... bal... przybędę oczywiście, bardzo lubię bale.-odparła Natasha Cesarzowej -
-245 kg - oczy króla zmrużyły się dając do zrozumienia, że jest bardzo z siebie zadowolony
-
- @Natalia-Helena-à-la-Triste-von-Hagsen-de-la-Sparasan nadajesz sie! - powiedziała ucieszona Cesarzowa
-
-- Chyba sobie schlebiasz... – powiedziała do syna. – Natomiast Natasza tak, z chęcią wybierze się z pewnością do Srebrnego Rogu. Odnoszę wrażenie, że podoba jej się Teutonia. Sarmacja niestety jest dziś znacznie bardziej teutonofobiczna niż zwykle.